Iwan pisze:
I oprócz spalania, spalin, co jest tematem chwytliwym nikt dalej nic nie mówi, ile kosztuje energii, zanieczyszczeń wyprodukowanie i utylizacja samochodu, w kontekście (mocno wg mnie) obniżającego się okresu eksploatacji pojazdów.
Jutro wrzucę jak mi się uda wpaść do kolegi zdjęcia Kii Ceed z przebiegiem 472 tysięcy z 2006r porównując ją np. do MB W124 z przebiegiem 500tyś albo V70 450tyś to w Kii Jeszcze szyby jakoś można użyć i sprzedać na elementy blacharskie.
Auto jest obecnie przez 1 właściciela drutowane bo chce pod koniec roku kupić coś znowu do pracy.
Używało go chyba w firmie 7-9 osób.
Dywanik przy pedałach przetarty do blachy, z kiero zmieniona bo się łuszczyła jakoś przy 350tyś.
Kia ma 2 albo 3 fotel kierowcy bo się wyrabiały ramy i fotele się bujały albo pękały.
Przyspawaną poduszkę silnika do ramy bo mocowanie w ramie wygniło.
Sprzęgło bodajże 6 chyba.
Reflektory były pierwszy raz polerowane po 6 latach teraz są polerowane przed zimą co roku
Miało robiona już uszczelkę przy 220tyś przy jakiś 290 wymieniony motor na świeży z rozbitka.
Oświetlenie deski padało regularnie, łączniki stabilizatorów i drążki na kilogramy.
Wiem że coś był w 1.6 z zaworami ale pilnowali a i tak zaczynały się problemy
A auto było w miarę zadbane
Jak zakupi coś innego to trafi na allegro z oryginalnym przebiegiem więc wrzucę tu tę perłę.
Stopień zużycia w każdym razie przerażający w porównaniu do starszych aut.
Nowe są raczej projektowane na 500tyś maks. chociaż bardziej mam wrażenie że czasami 180 to juz połowa życia auta.
Dobrze dotarta ciężarówka ma 350tyś
Czasami ludziom zdarza się potknąć o prawdę, ale większość prostuje się i idzie dalej, jakby nic się nie stało.