Forum Volvo

Przyjemnie się czyta, tym bardziej, że podoba mi się i brałem je pod uwagę szukając auta dla nas.

https://autokult.pl/32126,uzywane-volvo ... ze-szwecji" onclick="window.open(this.href);return false;

Przyjemnie się czyta ale o pękających tulejach w 2.5T nie napisali

Ogólnie popieram. Rozbawił mnie fragment o skrzyniach automatycznych ale to prawda. 250-300kkm i remont. Element eksploatacyjny.

nonline pisze:Ogólnie popieram. Rozbawił mnie fragment o skrzyniach automatycznych ale to prawda. 250-300kkm i remont. Element eksploatacyjny.

Trochę się nie zgodzę, 250-300 kkm i remont ale tylko jeśli użytkownik posłuchał fabryki i nie wymieniał oleju.
Producent skrzyń od początku nakazuje okresową wymianę.
Wcześniej jeździłem i grzebałem w fordach i tam był podobny myk.
Na początku produkcji scorpio ze skrzynią A4LD miało tylko wymiennik ciepła oleju skrzyni i olej dożywotnio.
Jak zaczęli wymieniać skrzynie na gwarancji szybko dołożyli powietrzną chłodnicę oleju i zalecili jego wymianę co 60-80 kkm.
Efekt jest taki że auta mają po 400-600 kkm i skrzynie chodzą.

Gaiger80 pisze:

nonline pisze:Ogólnie popieram. Rozbawił mnie fragment o skrzyniach automatycznych ale to prawda. 250-300kkm i remont. Element eksploatacyjny.

Trochę się nie zgodzę, 250-300 kkm i remont ale tylko jeśli użytkownik posłuchał fabryki i nie wymieniał oleju.
Producent skrzyń od początku nakazuje okresową wymianę.
Wcześniej jeździłem i grzebałem w fordach i tam był podobny myk.
Na początku produkcji scorpio ze skrzynią A4LD miało tylko wymiennik ciepła oleju skrzyni i olej dożywotnio.
Jak zaczęli wymieniać skrzynie na gwarancji szybko dołożyli powietrzną chłodnicę oleju i zalecili jego wymianę co 60-80 kkm.
Efekt jest taki że auta mają po 400-600 kkm i skrzynie chodzą.

Wymieniany co 30kkm, i tak zdychają elo. Fabrycznie powinny mieć dodatkową chłodnicę, to co jest w standardzie nie wystarcza.

Wymieniany co 30kkm, i tak zdychają elo. Fabrycznie powinny mieć dodatkową chłodnicę, to co jest w standardzie nie wystarcza.

Chyba nie ma zasady albo inna skrzynia. Teść w V70 z D5 ma już 460 tys km przejechane. Skrzynia teraz szarpnie przy wrzucaniu wstecznego albo czasem nie płynnie zmieni bieg. Volvina ciągała również przyczepę do Chorwacji na wakacje, więc skrzynia też nie miała lekko chociaż wtedy była przełączana w tryb 4 biegowy by nie dostawała po tyłku.

Artykuł spoko, ale co zabawne, to że kiedyś były podobne elaboraty na temat v70I
Ciekawe, kiedy powstanie podobna rozprawka na temat v70III

woocash2 pisze:Artykuł spoko, ale co zabawne, to że kiedyś były podobne elaboraty na temat v70I
Ciekawe, kiedy powstanie podobna rozprawka na temat v70III

nie sądze, III nie bedzie już taka trwałą, to już teraz widać - efekt mezaliansu z fordem- oszczędności itp

nonline pisze:Wymieniany co 30kkm, i tak zdychają elo. Fabrycznie powinny mieć dodatkową chłodnicę, to co jest w standardzie nie wystarcza.

Ciiiii.... Moja ma 330 tys i chodzi bez zarzutu

bystrymarkus pisze:

nonline pisze:Wymieniany co 30kkm, i tak zdychają elo. Fabrycznie powinny mieć dodatkową chłodnicę, to co jest w standardzie nie wystarcza.

Ciiiii.... Moja ma 330 tys i chodzi bez zarzutu

benzynowy silnik jest łagodniejszy dla automatu niz disel

Automaty w tych samochodach to złom. Poprzednik, czterobiegowy, był mułowaty (stary to mu wolno było) ale trwały. Te skrzynie to masakra, automat zastanawiający się nad zmianą biegu w jej trakcie. Do tego ta awaryjność. Silniki? Jak to piątki, pięknie brzmią, szczególnie wolnossące, trochę telepią budą no i pękają. Wszystkie bez wyjątku, turbo, nie turbo, dłubane, oryginalne, serwisowane, nieserwisowane. Nie przetrwała próby czasu ta jednostka.

kwaku85 pisze:Automaty w tych samochodach to złom. Poprzednik, czterobiegowy, był mułowaty (stary to mu wolno było) ale trwały. Te skrzynie to masakra, automat zastanawiający się nad zmianą biegu w jej trakcie. Do tego ta awaryjność. .

miałeś taki od nowości czy tylko tak na podstawie przemielonych starych złomów się wypowiadasz? Bo ja miałem i od nowości automat a także używany z potwierdzonym przebiegiem i nigdy się "nie zastanawiał" nad zmiana w trakcie i niegdy nie miały żadnej awarii. Mało tego :miałem egzemplarz z milionowym przebiegiem gdzie dopiero po okrągłej bańce padła skrzynia..Wg mnie jak dbasz i umiesz jezdzić to nie ma problemu ze skrzynią.

klasyczny pisze:nigdy się "nie zastanawiał

W specyficznych warunkach się zastanawia, ale z audi tiptronik też się zastanawia (znam taki zakręt gdzie każdy automat jakim jechałem ma problem)

kwaku85 pisze: no i pękają

W audi też pękają, a rzędowe 6cyl się zacierają na ostatnich cylindrach z przegrzania nie ważne czy BMW czy Zetor

Myślę problem dotyczy tych słabo serwisowanych lub katowanych, jak szukałem swojej 70tki to spotykałem się z przebiegami 600-700 tys w 2.4t i silnik chodził, ale zatarte 2.5t przy 250tys też widziałem ale tu zatarty silnik to było najmniejsze zmartwienie...
Ile jeździ tych 5cyl z olejem od 2-3 lat nie zmienianych w kompilacji z gazem...

A ja dzisiaj oddałem z łezką w oczach do kasacji mojego kochanego Seata Toledo, rocznik 1993, przebieg 400.000 km, benzyna. Auto całkowicie sprawne na chodzie. A pamiętam jak go kupowałem jako nowe auto, to znajomi pukali się w głowę jaki to rzekomo awaryjny samochód kupiłem bo Seaty są niby takie usterkowe. Powiem Wam, nigdy mnie ten Seat nie zawiódł na drodze, naprawdę nie miałem z nim kłopotów - a dlaczego, bo zwyczajnie dbam o auta, nigdy nie oszczędzam na serwisie i częściach. Stare powiedzenie jest prawdziwe ,,Jak dbasz, tak masz''

Co do skrzyń AISIN, to jest różnie. Widywałem V70 w Holandii z przebiegami ponad 350.000 km bez remontu skrzyni. Moim zdaniem wszystko zależy od kultury jazdy kierowcy, bo taką skrzynie można zakatować nawet przy 50.000 km. Więc mówienie o trwałości tych automatów jest dość względne i nie ma tutaj znaczenia, czy Ktoś wymienia olej co 30.000 czy 60.000 czy w ogóle.

Ostatnie "prawdziwe" to byly kanciaki. Reszta to już nie to samo