Re: UE - pomysły „ułatwiające” prowadzenie auta
: 2019-03-28, 19:17
nie da się precyzyjniej pozycjonować samochodu niż za pomocą lusterek, im bardziej prymitywna optyka tym bardziej dokładna.
Forum użytkowników VOLVO - www.volvoforum.pl
https://volvoforum.pl/
Co oznacza, że nie powinni posiadać prawa jazdy. Po co więc dostosowywać pojazdy do prowadzenia przez ameby? Żeby było więcej wypadków?MRobert pisze:są ludzie którzy są predestynowani do bycia amebami,
Rowerzysta jest pełnoprawnym uczestnikiem ruchu drogowego a polscy kierowcy jakoś nie chcą o tym słyszeć. Tłumaczenie nie widzialem , nie wiem zazwyczaj kończy sie żle.MRobert pisze: rowerzyści to zło
Oczywiście, zdarzają się rozsądni, nie znamy się ale zakładam, że jesteś tym rozsądnym właśnie, ale zauważenie małego pojazdu poruszającego się prostopadle do cofającego auta, nie jest proste niezależnie od ilości lusterek, czujników czy kamer, nie mówiąc już o czujnym rozglądaniu się.
Człowiek w takiej sytuacji spodziewa się auta ewentualnie pieszego a nie hiszpańskiej inkwizycji, która na dodatek porusza się z prędkością światła i tradycyjnie ukryta jest idealnie za słupkami samochodu.
Co to za dziwna hipoteza?!humungus pisze:nie da się precyzyjniej pozycjonować samochodu niż za pomocą lusterek, im bardziej prymitywna optyka tym bardziej dokładna.
Teraz będzie podobnie cenowo, tylko nie będzie już pakietów. Samochody zdrożeją o kilkanaście lub dwadzieścia kilka tysięcy złotych i ludzie będą kupować najtańsze, dużo mniej bezpieczne konstrukcyjnie auta. Producenci samochodów zaczną oszczędzać na innych elementach wyposażenia. Będzie też więcej starszych samochodów, bo ludzi nie będzie stać na nowe.MRobert pisze:W każdym razie teraz, żeby mieć asystenta pasa, trzeba na przykład kupić pakiet Super Duper 14 000 złotych, bo samego asystenta to panie się nie da, a żeby mieć kamerę cofania, trzeba kupić pakiet WIŻYN PRO, z siedemnastoma ruchomymi kamerami i czujnikiem pierdów pod siedzeniem pasażera za złotych 21 500. Dzięki regulacjom to się skończy, jest pewne minimum i nowe auta powinny mieć rozsądne wyposażenie.
Naszej? Róża - grafini von T. und H. dokładnie się nazywa. Tylko woli się tak nie przedstawiac.Łosia Samosia pisze: Nie zapomnijmy też przy najbliższej okazji, że te zmiany zawdzięczamy naszej posłance Róży T.
I to za kierownicą. I tu jest miejsce na system zapobiegania pisaniu smsow za kierownicą i używania komórki ręką... Obym był złym prorokiemhumungus pisze:odmóżdżanie postępuje, widać to po rzeszach jednokomórkowców gapiących się w ekran
Taki system już jest opracowywany. W Izraelu jak kierowcę złapią na gmeraniu przy telefonie podczas jazdy to ma 3000 szekli w plecy. Pracują przy tym nad oprogramowaniem, w którym kamery na skrzyżowaniach rozpoznawałyby czy kierowca ma łapki gdzie nie trzebatheo-g pisze:I to za kierownicą. I tu jest miejsce na system zapobiegania pisaniu smsow za kierownicą i używania komórki ręką... Obym był złym prorokiemhumungus pisze:odmóżdżanie postępuje, widać to po rzeszach jednokomórkowców gapiących się w ekran
Zgodzę się, że systemy ogłupiają i wymagają dopracowania. Ale odnośnie systemu automatycznych świateł długich - działają na podczerwień obliczając intensywność światła i tutaj niestety problem często nie jest w systemie ale w autach, które wymijamy, często zamiast świateł mają świeczki. Wtedy owszem zanim światła ulegną zmianie gość jest oślepiony. System pięknie działa jak mamy na przeciw siebie albo nowsze autko albo auto z xnenonami.Łosia Samosia pisze: ↑2019-02-27, 08:52niestety i full led i aktywne długie jeszcze wymagają dopracowania.
Człowiek szybciej zareaguje na samochód z naprzeciwka, bo nawet na zakręcie w lesie widzi łunę od świateł. Ustrojstwo musi dostać światłami w czujnik, żeby zareagowało. W praktyce wyłącza długie w ostatnim momencie, jak ten z przeciwka już jest skutecznie oślepiony.
Jak widzę łunę zza wzgórza w nocy to daję długimi - krótki, ale stanowczy sygnał, że jadę z naprzeciwka. Wtedy zobaczy moją łunę i zgasi długie ZANIM wyleci zza górki, skutecznie mnie oślepiając, co w lesie może kosztować niedostrzeżenie takiego dzika i skasowania połowy samochodu. To taka prewencja, nie ma nic wspólnego z charakterem, a bardzo dużo z zapobiegliwością. Daję w ten sposób drugiemu kierowcy dodatkowy czas na reakcję, bez założeń i we własnym interesie.darknoid pisze: ↑2020-08-06, 23:08Walimy już z kilometra manetką ze ktoś ma długie, nie dlatego ze faktycznie nas oślepia (no chyba że się gapimy wprost w lampy sprawdzając, ma? czy nie ma? jeśli już ma to walimy nie dlatego, że nas oślepia ale dlatego BO PO PROSTU MA. Dajmy czas na reakcje zarówno człowiekowi jak i systemowi.
A mnie akurat taka nadgorliwość delikatnie irytuje Przecież widzę, że zza górki ktoś nadjeżdża, więc wiem kiedy zmienić światła i nie potrzebuję zbędnych sygnałów. Jeśli nie sam, to automat sobie z tym dobrze poradzi (nawala jedynie przy ciężarówkach).bodzio528 pisze:Jak widzę łunę zza wzgórza w nocy to daję długimi - krótki, ale stanowczy sygnał, że jadę z naprzeciwka. Wtedy zobaczy moją łunę i zgasi długie ZANIM wyleci zza górki, skutecznie mnie oślepiając, co w lesie może kosztować niedostrzeżenie takiego dzika i skasowania połowy samochodu. To taka prewencja, nie ma nic wspólnego z charakterem, a bardzo dużo z zapobiegliwością. Daję w ten sposób drugiemu kierowcy dodatkowy czas na reakcję, bez założeń i we własnym interesie.darknoid pisze: ↑2020-08-06, 23:08Walimy już z kilometra manetką ze ktoś ma długie, nie dlatego ze faktycznie nas oślepia (no chyba że się gapimy wprost w lampy sprawdzając, ma? czy nie ma? jeśli już ma to walimy nie dlatego, że nas oślepia ale dlatego BO PO PROSTU MA. Dajmy czas na reakcje zarówno człowiekowi jak i systemowi.
Olśnienie w nocy jest mega niebezpieczne, a tak się składa, że ja większość długich tras robię w nocy. Ludzie do jazdy po ciemku nie są przyzwyczajeni i dość głupio generalnie sobie poczyniają, jeśli chodzi o światła.
I tak największy problem jest z tym, że rzadko ktokolwiek światła reguluje/kalibruje. Lampy jeżdżą przez lata bez dotykania fabrycznego ustawienia, a kontrolka o niesprawnym układzie samo-poziomowania to ta z gatunku tych mniej ważnych.
To ja napisałem. I nie, nie każdy zmienia widząc małą łunę od krótkich świateł, dobrze ustawione światła mijania świecą na asfalt, a nie w korony drzew. I nie, automat też nie zawsze sobie z tym radzi. Oślepianie kierowców ciężarówek jadących z naprzeciwka to raczej ryzykowny biznes.camillinhio pisze: ↑2020-08-07, 14:48Jak wcześniej ktoś napisał, najgorzej jest z autami, w których siedzą złe żarówki lub których nikt nie ustawiał, bo po co
Jeśli widzisz że ktoś nadjeżdża to jest właśnie ta pora aby zmienić światła a nie czekać jak pojazd się pojawi i automat je zmieni albo i nie. Nie mam takiego ustrojstwa ale domyślam się że musi być odpowiednie natężenia światła aby ten automat zadziałał.camillinhio pisze: ↑2020-08-07, 14:48Przecież widzę, że zza górki ktoś nadjeżdża, więc wiem kiedy zmienić światła i nie potrzebuję zbędnych sygnałów. Jeśli nie sam, to automat sobie z tym dobrze poradzi (nawala jedynie przy ciężarówkach).
ale jak ktoś zaśnie za kierownicą jadąc na drogowych, to system je wyłączy, co jest lepsze niż by dalej tak jechał i oślepiałurbek pisze:Jeśli widzisz że ktoś nadjeżdża to jest właśnie ta pora aby zmienić światła a nie czekać jak pojazd się pojawi i automat je zmieni albo i nie. Nie mam takiego ustrojstwa ale domyślam się że musi być odpowiednie natężenia światła aby ten automat zadziałał.camillinhio pisze: ↑2020-08-07, 14:48Przecież widzę, że zza górki ktoś nadjeżdża, więc wiem kiedy zmienić światła i nie potrzebuję zbędnych sygnałów. Jeśli nie sam, to automat sobie z tym dobrze poradzi (nawala jedynie przy ciężarówkach).
Eee... a nie lepiej nie wsiadać sennym będąc za kierownicę? No to by wymagało pomyślenia zawczasu, a nie już w sytuacji podbramkowej.