Zestawienie napisane na kolanie. Tak ogólny tekst mógłby przygotować student po pierwszym roku dziennikarstwa, a nie doświadczony dziennikarz czasopisma branżowego
Zdecydowanie brakuje też 2 ciekawych, popularnych zawodników: Mondeo i Laguny.
Insignia jest przyjemnym, ale ciasnym autem, wyraźnie odstającym od opisanej konkurencji. Dziwne, że nie zostało to mocno wypunktowane. Z kolei jej płytki bagażnik ma na papierze 500 l - czyli więcej, niż v70 II ma do rolety
Producenci podają liczby z kosmosu, więc test porównawczy wymaga, żeby spróbować zapakować tam jakieś walizki, czy inne pudła. W praktyce różnica między Insignią a s60 nie jest aż tak wyraźnie widoczna, jak sugeruje autor.
C5 z kolei to dość ryzykowny zakup - sam osobiście nie miałem, ale wszyscy znajomi, którzy jeździli C5 narzekali na ogromną awaryjność. Psują się głównie tanie pierdółki, ale osobiście bardzo nie lubię, gdy np. po zrobieniu całego zawieszenia po kilku tygodniach muszę znowu tam zaglądać.
Natomiast jeżeli ktoś lubi się relaksować w garażu, to trudno nie polecić. Wygodniejszego, normalnego auta nie znajdzie - jak to płynie po dziurawej nawierzchni, bajka
Przy okazji diesle dość udane i oszczędne, a części w porównaniu do Volvo są śmiesznie tanie. Natomiast benzyny mają raczej złą opinię.
S60. Myślę, że ceny używanych egzemplarzy na tle konkurencji mówią same za siebie