Przyszłość motoryzacji to coś więcej niż zakaz Diesla. Dlaczego ludzie przestali kochać samochody?

chancevought · Post autor: **chancevought** » 2020-11-10, 08:16

https://wrc.net.pl/mz-przyszlosc-motory ... -samochody

Wysłane z mojego STF-L09 przy użyciu Tapatalka

Andrzej1158 · Post autor: **Andrzej1158** » 2020-11-15, 14:52

Smutne, ale jakie prawdziwe..

chancevought · Post autor: **chancevought** » 2020-11-15, 16:07

Niestety

Post autor: **Iwan** » 2020-11-16, 12:10

Nie wiem czy smutne. Myślę, że należy rozdzielić tu sentymenty i użyteczność.

Zależy... Jak wszędzie. Przykładowo, jakbym mieszkał w takim Krakowie sam, bez rodziny, to pomijając sympatię do motoryzacji (spalinowej, żadne elektryki), mógłbym się obejść bez auta. W mieście jest komunikacja, jeżdżę rowerem ile mogę.
Wyjazdy poza miasto - a ile tego jest? Można załatwić pociągiem, może samolotem, może coś kombinowanego. Ostatecznie kilka razy w roku można wziąć auto z wypożyczalni.

Smartfon, internet - znów, dzięki temu mocno się nam ogranicza przemieszczanie się. Klik i mamy informację, a nie idziemy, czy nawet nie dzwonimy do urzędu, banku, sklepu.

Andrzej1158 · Post autor: **Andrzej1158** » 2020-11-17, 07:16

Iwan, mów co chcesz i mieszkaj gdzie kolwiek, ale nie wmówisz mi, że da się obejść bez auta, nie wyobrażam sobie zrezygnować z samochodu..

Post autor: **Iwan** » 2020-11-17, 11:08

Nic nikomu nie zamieram wmawiać czy kogoś do czegoś przekonywać. Uważam, że dałoby się.
I da się, znam ludzi którzy nie mają. I to nie z braku kasy, żeby było jasne, czy z innych powodów uniemożliwiających im jeżdżenie autem. Przykład pierwszy - ludzi znam: do roboty nie jeżdżą autami (informatyk i graficzka komputerowa; dziecko jedno ma szkołę blisko), jakieś wyjazdy obrabiają autobusami/ pociągami/ samolotami. Czysta kalkulacja, że im się po prostu auto nie opłaca.

Ja też uważam, że auto to niemały wydatek, dlatego "bawię" się w stare auto, które jest tanie w zakupie i tanie w eksploatacji, bo większość rzeczy robię przy nim sam. Mógłbym kupić "lepsze", droższe, ale nie czuję potrzeby posiadania czy pokazania się z "lepszym" autem i zupełnie nie chcę "robić na auto" (lepsze w cudzysłowie, bo jak dla mnie fajerwerki i wodotryski w nowych autach jak dla mnie, to żadna wartość dodana, że siłę nawiewu będę zmieniał na panelu lcd, a nie pokrętłem - poza tym, pokrętłem bezpieczniej). Wiem, jest kwestia bezpieczeństwa, tu pewnie można by dyskutować - ale cóż, w 20 letnim volvo czuję się pod tm względem komfortowo.

Na pewno sobie nie wyobrażam życia bez auta gdzieś poza dużym miastem, gdzie nie funkcjonuje komunikacja. Tu pełna zgoda. Ale w Krakowie, Warszawie czy innym dużym mieście już tak.

Kamilo2504 · Post autor: **Kamilo2504** » 2020-11-17, 14:16

Moim zdaniem to z punktu widzenia fana to motoryzacja to się zwija, a nie rozwija. Kiedyś robili dobre i niezawodne silniki. Może i paliły więcej, ale za to dłużej pozostawały sprawne. Teraz walczy się o niższe spalanie, mniejsze pojemności. Co z tego, że spalimy mniej, jak zaśmiecimy świat szybciej zniszczonymi silnikami lub wydamy więcej na części zamienne. A ekrany różne z Netflixem całkiem bez sensu są. Można mieć smartfona w kieszeni z tymi funkcjami albo wręcz całkiem odpocząć od Internetu. Ważniejszy jest dobry silnik niż głupoty typu park assist albo jakiś dostęp bezkluczykowy czy nawigacja bo to tylko podwyższa cenę auta. Oczywiście są różne dobre elementy w nowych autach, które pomagają jak np. światła LED lub radio z Bluetooth do rozmów telefonicznych i muzyki. Priorytetem powinna być jakość wykonania i wygodne fotele. Głównym celem auta jest przecież jazda i szybkie dostanie się z punktu A do B. Fani motoryzacji oczekują również frajdy z jazdy.