Za niezapłacony mandat można stracić prawo jazdy

[rudywr]

Za niezapłacony mandat można stracić prawo jazdy

źródło: mojeauto.pl

Wojciech Traczyk

Wiele miesięcy prac nad zmianami do ustawy Prawo o ruchu drogowym w zakresie karania za przekraczanie dopuszczalnych prędkości, sporo różnych propozycji i w końcu jest. Zmodernizowana ustawa, która teraz trafiła do Senatu, wprowadza wyższe limity prędkości, wyższe mandaty za przekroczenie prędkości, a także możliwość czasowego zawieszenia prawa jazdy.

Za niezapłacony mandat można stracić prawo jazdy
Pierwsza istotna zmiana znowelizowanej przes Sejm ustawy (219 posłów za, 90 przeciw, 88 wstrzymało się) z pewnością przez niektórych lubiących szybką jazdę kierowców zostanie dobrze przyjęta. Od 1 maja 2010 roku, kiedy to przepisy zmienionej ustawy mają wejść w życie, kierowcy samochodów osobowych, ciężarowych o dmc nieprzekraczającej 3,5 tony oraz motocykli będą mogli poruszać się z większą maksymalną prędkością - na autostradach do 140 km/h, zaś na dwujezdniowych drogach ekspresowych do 120 km/h. Wyższe o 10 km/h limity prędkości to, zdaniem ustawodawców, efekt pojawiających się w naszym kraju kolejnych kilometrów dróg o wysokim standardzie, gdzie nieznacznie szybsza jazda nie będzie stanowić jakiegoś większego ryzyka.

To właściwie jednak wszystkie dobre informacje dla amatorów szybkiej jazdy. Głównym celem znowelizowanej ustawy jest bowiem właśnie walka z piratami drogowymi, a tym samym zwiększenie bezpieczeństwa na naszych drogach. W tym to celu ustawa powołuje do życia Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym, które będzie funkcjonować w strukturach Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.

Zadaniem Centrum Nadzoru będzie automatyczny nadzór nad siecią fotoradarów w naszym kraju. To tam trafią automatycznie wszystkie zarejestrowane przypadki przekroczenia dozwolonej prędkości. Tym samym od żmudnej pracy odczytywania danych z fotoradarów, namierzania właścicieli pojazdów i wysyłania powiadomień do zapłaty mandatów zostaną odciążeni policjanci. Znacznie skróci się też okres od momentu popełnienia wykroczenia, do momentu otrzymania zawiadomienia o przekroczeniu dozwolonej prędkości z wysokością kary do zapłacenia.

Szybkość i nieuchronność kary, poza sytuacjami, że zdjęcia będą np. nieczytelne, bądź nie da się ustalić właściciela pojazdu, to nie jedyne przygotowane przez posłów obostrzenia w stosunku do piratów drogowych. Zbyt szybka jazda może teraz zakończyć się wyższym mandatem. Wysokość kary pieniężnej uzależniona jest od miejsca popełnienia danego wykroczenia, czy nastąpi to na obszarze zabudowanym, czy poza nim, czy też na drodze ekspresowej bądź autostradzie. Jak można się było domyślać, najwięcej zapłacimy za przekroczenie prędkości na obszarach zabudowanych, tu ryzyko wypadku jest największe - od 200 do 700 zł. Zbyt szybka jazda na autostradzie będzie nas kosztować od 100 do 500 zł.

przekroczenie prędkości na obszarze zabudowanym
poza obszarem zabudowanym
na autostradach i drogach ekspresowych

od 10 do 20 km/h
200 zł
150 zł
100 zł

od 20 do 30 km/h
300 zł
250 zł
200 zł

od 30 do 40 km/h
500 zł
400 zł
300 zł

od 40 do 50 km/h
600 zł
500 zł
400 zł

o więcej niż 50 km/h
700 zł
600 zł
500 zł


Nowe przepisy ulgowo będą traktować tych kierowców, którzy dobrowolnie, w terminie 14 dni od daty doręczenia zawiadomienia, uiszczą karę pieniężną. Wówczas zostanie ona pomniejszona o 20% należnej kary. Z kolei ci, którzy będą się ociągać i nie zapłacą kary w wymaganym terminie, mogą się spodziewać decyzji o nałożeniu kary w podwójnej wysokości. Z karą pieniężną w podwójnej wysokości muszą się też liczyć recydywiści. Taka sytuacja będzie mieć miejsce, jeśli w ciągu 6 miesięcy od pierwszego naruszenia przepisów kierowca otrzyma pięć kolejnych kar pieniężnych lub łącznie nałożone kary wyniosły co najmniej 2.500 zł. Wówczas, aż przez okrągły rok od ostatniego wykroczenia, kary pieniężne będą nakładane w podwójnej wysokości.

Nowelizacja ustawy wprowadza jeszcze jedno rozwiązanie, które ma skutecznie odstraszać od unikania płacenia mandatów. Jeśli egzekucja administracyjna należności pieniężnych z różnych przyczyn nie będzie skuteczna, wówczas organ egzekucyjny będzie mógł wystąpić do właściwego starosty o czasowe cofnięcie uprawnień do prowadzenia pojazdu. Okres ten będzie uzależniony od wysokości zaległości z tego tytułu. Jeśli suma ta nie przekroczy tysiąca złotych, wówczas starosta będzie mógł zawiesić prawo jazdy na 1 miesiąc. Gdy egzekwowana suma wyniesie od 1 do 2 tys. zł, możemy stracić uprawnienia na 3 miesiące, jeśli od 2 do 3 tys. zł - na 6 miesięcy, jeśli od 3 do 4 tys. zł - 9 miesięcy. Jeśli nasze zaległości z tytułu niezapłaconych mandatów przekroczą 4 tys. zł, to nasze prawo jazdy zostanie zawieszone na rok.

[Aleksiasty]

Tiaaa, i w swietle nowego projektu karania właściciela pojazdu za wykroczenia popełniane przez pracowników, to chyba upadną wszystkie korporacje taxi, i przedsiębiorstwa parające się kurierstwem, i transportem, bo żony właścicieli też stracą prawo do prowadzenia czegokolwiek, poza hulajnogą.
To jakaś paranoja, i przez majtki czuję tu sprężynę Ojca Dyrektora, bo jego Maybach rozwija sporo, a stać go na płacenie mandatów w terminie, a nawet jeszcze przed popełnieniem wykroczenia


Moim zdaniem, jedynie kara chłosty publicznej jest w stanie okiełznać piratów drogowych.
I nie tylko ich, bo młodociani kandydaci na zbójców, po zaliczeniu dwudziestu tęgich batów na gołą rzyć, też nie będą tacy skorzy do powtarzania łzawego spektaklu w obecności byłych kumpli.
A siostra też nie będzie ubolewać nad plugawym losem, bo mama kupi jej wymarzony piórnik, zamiast zapłacić grzywnę za zwyrodniałego braciszka.
No, i transmisja wykonania orzeczonej chłosty na parlamentarzyście, emitowana na cały kraj, przebiłaby chyba wszelkie rekordy oglądalności (ciekawe, ile Polsat, czy TVN byłyby skłonne zapłacić za taki spektakl na żywo

Czy sądzicie, że to przyniosłoby stratę, czy może stanowiłoby element wychowawczy, nie szkodzący nikomu, poza sprawcą, czyli zwykłym złoczyńcą


W razie wątpliwości, służę statystyką na temat "skuteczności" dotychczasowego systemu karania młodocianych, jak również w miarę spójnym, i ekonomicznym (kat płaci dychę, poszkodowany leje za darmo, publika wstęp 2 zeta od łebka) projektem organizacji miejsca kaźni.

[wm]

Ale punktów nie będzie? Ci których stać będą mogli jeździć szybciej niż reszta?

[ Dodano: 2009-02-27, 00:51 ]

Czy sądzicie, że to przyniosłoby stratę, czy może stanowiłoby element wychowawczy, nie szkodzący nikomu, poza sprawcą, czyli zwykłym złoczyńcą

Nieuchronność kary to jest to. Więcej policji, więcej patroli.
W czasie wojny mnóstwo rzeczy było karane śmiercią (np. handel mięsem) a ludzie i tak nie zwracali uwagi na zakazy bo prawdopodobieństwo wpadki było małe.

Teraz do policji często nie sposób się dodzwonić a patrole widzi się od święta więc ludzie się nie boją jechać szybko...

[rafal 480]

Tak – restrykcje, kary, szykany i chłosty?! Tylko nadal nie ma po czym jeździć. Najprościej i najtaniej nastawiać fotoradarów, albo policjantów schowanych za krzakami.

[Aleksiasty]

Tylko nadal nie ma po czym jeździć.

Nie wiem, jak w Twojej okolicy, ale ja mam problem raczej z nadmiarem, niż brakiem rozbudowy dróg.
Co drugi dzień z trudem przedzieram się przez plac budowy węzła Konotopa, i S-8, ale raczej cieszy mnie widok powstających coraz to nowych odcinków A2.
Most Północny już zaczyna się budować, wylot na Pułtusk, Białystok, Marsa się buduje.
Estakady Wisłostrady wyremontowano w rozsądnym terminie.
Nie wymagajmy, by takie inwestycje powstawały w błyskawicznym tempie, bo to przeważnie kończy się spektakularnym oddaniem do użytku, a zaraz potem zamknięciem na bliżej nie określony czas kosztownego remontu.
Taki stan mamy od wielu lat na Trasie Toruńskiej na jej żerańskim odcinku.

[rafal 480]

[...]

Nie znam topografii Warszawy, więc trudno mi się zorientować o jakim węźle / dzielnicy piszesz. Rzadko bywam w tej okolicy.
Istota mojej wypowiedzi tkwi w chęci sprzeciwu przeciwko kneblowaniu woli swobodnego i bezkonfliktowego przemieszczania kierowców (pomijam tych bijących wszelkie rekordy), a nadrabianiem zaległości drogą na skróty – czyli postawieniem jak największej ilości urządzeń pomiarowych, kosztem jakości i ilości dróg dobrej jakości. Ten drugi wybieg jest tańszy?

Sam, osobiście, pełniłem funkcje kierownicze przy budowie najnowocześniejszej drogi na Lubelszczyźnie (obwodnica m. Piaski) i z tego tytułu wiem jak to działa. Co planuje GDKiA, co wykonują firmy budowlane i jak to „wcielają w życie policjanci” jest sprzeczne z czy kolwiek. Fakt - po oddaniu drogi do użytku była wielka feta z udziałem władz policyjnych i rządowych, ale na tym koniec, dalej – nic się nie dzieje, a życzę sobie i nam Wszystkim abyśmy mieli okazję do przemieszania się po równych, prostych i bezkolizyjnych szosach.

P.S. Cieszę się z każdego, nowego i nowoczesnego miejsca do poruszania się po naszym kraju. Budowanie nowych dróg jest niezbędne (nikt temu nie zaprzeczy). Właśnie, mi pod domem, konstruują wschodnią obwodnicę mego miasta i nie psioczyłem że przez kilka dni musiałem jeździć rowerem, bo uruchomienie samochodu nie było możliwe itd., itp.

[TomQ]

Po prostu źle się dzieje w Polsce.
To, że w Warszawie i okolicach coś się rusza nie oznacza, że w naszym kraju jest dobrze. To kropla w morzu potrzeb.
Jak powiedziałem koledze mieszkającemu we Francji, żeby zarezerwował sobie 2,5 do 3 godzin na przejechanie z Krakowa do Rzeszowa, to zrobił kwadratowe oczy i nieśmiało zauważył, że to jedna z głównych arterii komunikacyjnych Europy, a odcinek ma długość ok. 150 km.
Nic się tu nie dzieje i straciliśmy nadzieję, że cokolwiek będzie się działo.

Za to wczoraj na odcinku 65 km naliczyłem 26 fotoradarów, 3 suszarki i dwie obsady krokodyli. To już trudno nazwać paranoją. To jest jawny rabunek połączony z wprowadzaniem państwa policyjnego, zabierającego kierowcom wszelką indywidualność.

Pan premier pięknie nam obiecywał cuda przed wyborami, a co mamy dziś?
Cuda owszem są, tylko w drugą stronę. Kawałek dobrej wołowiny 2 lata temu kosztował ok. 25 zł. dziś 75. Nigdy nie zapłaciłem za prąd w firmie więcej jak 1500zł. Kilka dni temu przyszedł rachunek na 2100. ZUS nie ma pieniędzy na wypłaty dla starego portfela, emeryci i renciści biedują. A co będzie ze świadczeniami dla nas? Bezrobocie rośnie, bieda w wymiarze społecznym również, a PO ma to gdzieś i forsuje opisywaną tu ustawę, podniesienie składek odliczanych z naszych zarobków, podnosi akcyzy, jak wściekłe stawia radary i tworzy kosztowne systemy do dalszego okradania nas.

Autostrady, jeśli powstaną i tak będą przedsięwzięciami komercyjnymi, czyli inwestorzy wyłożą kasę, by potem czerpać latami zyski. Wniosek - jesteśmy robieni w bambuko przez rządzących. A miało być tak pięknie.
Szczerze współczuję wszystkim, którzy głosowali na tą frakcję. Zimny prysznic nie należy do przyjemności.

[rafal 480]

Po prostu źle się dzieje w Polsce.
[...]
Za to wczoraj na odcinku 65 km naliczyłem 26 fotoradarów, 3 suszarki i dwie obsady krokodyli. To już trudno nazwać paranoją. To jest jawny rabunek połączony z wprowadzaniem państwa policyjnego, zabierającego kierowcom wszelką indywidualność.
[...].

TomQ – trafiłeś w sedno, nic dodać, nic ująć. Pomijam tu sympatie partyjne, ale system był chory i takim jest nadal!

[Biernik]

Za to wczoraj na odcinku 65 km naliczyłem 26 fotoradarów, 3 suszarki i dwie obsady krokodyli. To już trudno nazwać paranoją. To jest jawny rabunek połączony z wprowadzaniem państwa policyjnego, zabierającego kierowcom wszelką indywidualność.

Co do tego to mam odmienne zdanie.
Nie można dopuścić do bezprawia.
Inaczej byście mówili jak by wasz syn zginął na przejściu. Akurat taki przypadek miał mój kolega.
Uważam zatem że POlicja powinna karać mandatami jak dotychczas a nawet stosować dotkliwsze kary.
Czasami faktycznie znajdzie się ograniczenie w niepotrzebnym miejscu, ale to sporadycznie.
Przecież policja nie kara niewinnych!

[TomQ]

Czasami faktycznie znajdzie się ograniczenie w niepotrzebnym miejscu,

Mam nadzieję, że raczysz Waść żartować i tak naprawdę nie uważasz, że przejechanie 150 km po międzynarodowej E4, która jest jedną z ważniejszych dróg w Polsce powinno trwać 3, a czasem 3 1/2 godziny. Dziś, jadąc zgodnie z przepisami tyle trwa. W 2 1/2 godziny można ją przejechać przy odrobinie szczęścia, o odpowiedniej porze i notorycznie łamiąc przepisy.

Nie można dopuścić do bezprawia.

Znacznie lepiej jest wprowadzić prawo do 2 oddechów na minutę i bezwzględnie je egzekwować. W końcu dura lex sed lex

[Biernik]

POwinienem wykluczyć z tego trasy szybkiego ruchu,.
Co do dróg miejskich nie zmienie zdania.

[zyniu]

Tak w temacie: http://www.pb.pl/Default2.aspx?ArticleI ... 2f&ref=rss#

[TomQ]

Co do dróg miejskich nie zmienie zdania.

Jasne, w pełni się z Tobą zgadzam.
Jednak wyłączyłbym miejskie trasy szybkiego ruchu.

[garyfisher]

dura lex et lex

Dura lex sed lex

[ Dodano: 2009-03-07, 17:14 ]
Ja ograniczenia prędkości traktuję wyłącznie jako wskazówkę, sugestię, ale jadę tak jak mi nakazuje zdrowy rozsądek.
Trzeba jeździć bezpiecznie, a nie powoli.

[delvish]

Autostrady, jeśli powstaną i tak będą przedsięwzięciami komercyjnymi, czyli inwestorzy wyłożą kasę, by potem czerpać latami zyski.

Jak wyłożą kasę, to pół biedy. Najlepsze jest to, że za państwowe (czyli nasze) pieniądze buduje się autostrady, a potem szuka "operatora", który każe podatnikom płacić za przejazd drogą, za którą już ze swoich pieniędzy zapłacili (A4). Normalnie rozbój w biały dzień.

Nie można dopuścić do bezprawia.

To akurat zależy od prawa, o którym mowa.

[BanTir]

Powiedzmy sobie szczerze w Polsce jest od groma nie potrzebnych ograniczeń, tak sie składa ze jestem synem kierowcy ciezarowki wiec sporo jeżdziłem po zachodzie nie tylko po autostradach bo jak wprowadzili opłaty to w celach zejscia z kosztów jeżdziło sie landówkami, na ladnówce osobówka może lecieć 100km/h w miescie 50 i kazdy tego przestrzega(no prawie), ale nie przypominam sobie by na kazdym skrzyżowaniu nawet z droga polna byly ograniczenia do 70, wszedzie jakies zakazy czasami jak w nocy jade to mozna dostac swiara od tych wszyskich znakow swiecacych po oczach, co do kontroli ogolnie jezdze wolno wiec wiele kontaktow z policja nie mialem:P

Ale pamietajmy ze jest tez druga strona medalu w Niemczech jezeli mozna leciec 100km/h to tam nawet malo kto tyle jedzie, a u nas jakby byl znak 100km/h kazdy by lecial 120-140 przynajmniej i wtedy przelatujac przez krzyzowke z taka predkoscia stwarzamy spore zagrorzenie

[TomQ]

Nie można dopuścić do bezprawia.

Wracając do tematu.
Przespaceruj się wieczorem po nieciekawej dzielnicy, zostaw auto z torebką lub laptopem na siedzeniu lub przejedź się pociągiem.
Potem pogadamy o bezprawiu i dopuszczaniu do niego.

Frakcja rządząca ma dobrych specjalistów od psychologii oraz socjologii, a że mają kompletnie w nosie jakość życia społeczeństwa, koncentrują się wyłącznie na interesie własnym i "kolesi" wspierających.
Strach przed bandytyzmem, złodziejami i terrorystami jest dla rządzących zjawiskiem pożądanym. Usprawiedliwia istnienie systemu i nadawanie coraz większych uprawnień aparatowi nacisku. Obywatel obawiający się o swoje życie, zdrowie i mienie bez większych sprzeciwów zrezygnuje z należnych mu swobód za obietnicę poprawy jego bezpieczeństwa. A, że takich speców od obietnic bez pokrycia, ba nawet chęci ich zrealizowania, jak PO jeszcze w Polsce nie było. No i mamy to co mamy.
Z fotoradarami, suszarkami, systemami do ściągania kasy sytuacja wygląda nieco inaczej. Zauważcie, że PO postawiła na wyższe kary finansowe, zrezygnowanie z punktów karnych i odciążenie policji drogowej z biurokracji. Teraz, na tym tle porównajcie właściciela, czy managera wyższego szczebla w poważnej firmie z szeregowym Kowalskim. U pierwszego 1000, czy 2000 mandatu wywoła tylko uśmiech, zerową refleksję, a o strachu przed następną karą należy zapomnieć. A u Kowalskiego pad na pysk domowego budżetu na kilka miesięcy.
Pierwszy będzie jeszcze bardziej ignorował przepisy, bo co mi mogą zrobić? A Kowalski ma zapewnione spanko na kanapie i mały koszmarek w domu.

To są właśnie rządy obecnej ekipy. Zadziwiający jest fakt, że znakomita większość wyborców, to ludzie młodzi, inteligentni i niezbyt zamożni. O co tu chodzi? Dlaczego człowiek inteligentny dokonuje wyborów wbrew własnym interesom? Dlaczego wybiera trudniejsze życie, ograniczanie własnej wolności i pozwala się okradać? Ba, dlaczego po 2 latach nie widzi jak bardzo został oszukany kiedyś i jak bardzo jest manipulowany dziś?

[garyfisher]

O co tu chodzi?

Kto to wie
Ciesze się, że jest tu ktoś starszy i bardziej elokwentny ode mnie , kto widzi pewne rzeczy tak jak ja i jest w stanie swoje przemyślenia przelać na "papier".

[Biernik]

Przespaceruj się wieczorem po nieciekawej dzielnicy, zostaw auto z torebką lub laptopem na siedzeniu lub przejedź się pociągiem.
Potem pogadamy o bezprawiu i dopuszczaniu do niego.

To akurat jest całkowicie nie na temat, temat ogólnie jest o prawie jazdy

A, że takich speców od obietnic bez pokrycia, ba nawet chęci ich zrealizowania, jak PO jeszcze w Polsce nie było

Polityką się nie zajmujmy na forum bo kłótnia gwarantowana.

Nie zawsze musimy się zgadzać z przepisami, ale gdy będziemy je przestrzegali to nie wydamy ani grosza na mandat, nie stracimy prawka i najprawdopodobniej unikniemy groźnych wypadków spowodowanych nadmiernymi prędkościami.

Nie rozumie dlaczego TomQ, zależy Tobie na łamaniu tych przepisów, bo tak wnioskuje z Twoich wypowiedzi.

Pisałeś wcześniej że na przejechanie pewnego odcinka trasy potrzebujesz 3 h a w inych warunkach byś zrobił to w 2 h. A czy poświęcenie tej jednej godziny na bezpieczniejszą jazdę nie jest tego bezpieczeństwa warte?

[TomQ]

Polityką się nie zajmujmy na forum bo kłótnia gwarantowana.

Nie to było moją intencją. Bardziej od ślepej wiary w jakiegokolwiek wodza, partię lub jej nieprzejednanej i zupełnie irracjonalnej obrony interesuje mnie aspekt psychologiczno - socjologiczny. Bardzo chętnie poznałbym odpowiedź na wyżej postawione pytanie.

dlaczego TomQ, zależy Tobie na łamaniu tych przepisów,

To nie tak.
Ja po prostu chcę żyć w normalnym kraju, z normalnym prawem, nieuchronnością kary, z wzajemnym szacunkiem i wdzięcznością pomiędzy rządzonymi i rządzącymi.
Chcę szanować mojego premiera, ministra i posła za to, że chroni interesy społeczeństwa, spełnia obietnice i generalnie zależy mu na ogólnym dobrze Polski i Polaków. Chciałbym żeby oni mnie szanowali za to, że ich wybrałem i starali się bym to uczynił ponownie.

Niestety nie potrafię szanować kłamców, hipokrytów, sprzedawczyków, manipulatorów, egoistów, dywersantów i delikatnie mówiąc ludzi prostych.

Jak można określić organizację, która czyni wszystko, by utrudnić moje życie, choć przed wyborami obiecywała, że będzie działała by je ułatwiać ? Grupę, która uczyni wszystko, by wyrwać z mojej kieszeni jak najwięcej złotówek, a w zamian nie daje prawie nic? Władzę, która zmusza mnie do przemieszczania się po moim kraju z prędkościami 2 razy mniejszymi niż za czasów znienawidzonych komunistów. Prędkościami, które powodują niedowierzanie, a później uśmiech politowania u moich, zagranicznych kolegów. Władzę, która nie uczyni tak naprawdę nic, poza pozorami, bym czuł się bezpieczny w mojej Ojczyźnie?
W końcu jak można nazwać władzę, która powoduję, że zaczynam się czuć jak idiota kupując mocne, szybkie auto i zgodnie z ich prawem nie będę mógł z niego korzystać. Czy naprawdę wg rządzących powinienem jeździć Tico?
Stąd jeden krok do granatowych mundurków, a to nawet w Chinach zbyt długo się nie utrzymało.

[Biernik]

......Władzę, która zmusza mnie do przemieszczania się po moim kraju z prędkościami 2 razy mniejszymi niż za czasów znienawidzonych komunistów.

W tym jest jakaś racja, nie pamiętam już gdzie, ale czytałem że w jakiś tam statystykach wyszło, że na trasach szybkiego ruchu, przy wyższych prędkościach, statystycznie zdarza się mniej wypadków niż przy prędkościach poniżej 100 KM/h.
Z tym że u nas chyba takich dróg nie ma

[delvish]

W tym jest jakaś racja, nie pamiętam już gdzie, ale czytałem że w jakiś tam statystykach wyszło, że na trasach szybkiego ruchu, przy wyższych prędkościach, statystycznie zdarza się mniej wypadków niż przy prędkościach poniżej 100 KM/h.

Ostatnio w tv były newsy o badaniach dotyczących oceny bezpieczeństwa na polskich drogach i nie da się ukryć, że najbezpieczniejsze okazały się być autostrady. Tu jest całkiem czytelna mapa, a tutaj więcej informacji o projekcie.

[TomQ]

W tym jest jakaś racja, nie pamiętam już gdzie, ale czytałem że w jakiś tam statystykach wyszło...

Gdybyśmy przeliczyli ilość "samochodo-kilometrów" na ilość wypadków na niemieckich autobahnach i porównali z naszymi statystykami, to otrzymalibyśmy dane trudne do uwierzenia.
Osobiście nostryfikowałem prawo jazdy w Niemczech zachodnich.
Gwarantuję, że połowa naszych kierowców nie miała szans tego zrobić. Nie wiem jak teraz, ale jednym z zadań było pokonanie odcinka autostrady z bardzo ciekawą prędkością .
Ograniczenia prędkości, malowanie linii ciągłych, stawianie fotoradarów i misiaczków z suszarkami, tudzież chorych wysepek, to droga donikąd. Rozwala gospodarkę, frustruje obywateli i nie ma żadnego wpływu na bezpieczeństwo ruchu.

[matt]

hmmm, ciekawa dyskusja, jako, że muszę iść w kimono to szybciutko 2 myśli po przeczytaniu waszych rozważań: zgadzam się z większością wypowiedzi, to po pierwsze, a po drugie, do BIERNIKA, o tym znajomym co go spotkało nieszczęście: a czy może to nie wina tego, że przejście było złe? czy jeden radar za 100tys pln przypadkiem nie można by zastąpić kładką dla pieszych tudzież jakąś bezpieczniejszą formą zapewnienia pieszym bezpieczeństwa przy drodze?
TomQ napisał wiele mądrych rzeczy o aktualnej władzy i ich sposobie obrony własnych miejsc pracy przez pomysły, które i tak za parę lat będą musiały ulec zmianie...

a propos mandatów to sporo jest autek /m.in. moje/ które mają od dawna tablicę za przednią szybą i fotoradary, które są złem koniecznym jakoś mi nie straszne, natomiast nie zmienia to faktu, iż jest ich primo: za dużo, i po drugie primo powinny być chyba bardziej w miastach niż na głównych trasach przelotowych/ na głównych arteriach powinny fotoradary zastąpić np. bezpieczne przejscia dla pieszych../

dla wyjaśnienia wcale nie cieszy mnie mój "spryt" z tablicą ale oddawać haracz państwu za ciągłe olbrzymie zużycie części jezdnych mojego auta spowodowane znikomą ilością dobrego asfaltu to przesada, tego nikt mi nie odda a pieniądze z mandatów nadal są wykorzystywane na głupie decyzje urzędników...

aha, jeszcze spotkałem się parę razy z "powrotem" liścia klonowego, bynajmniej nie u "zielonych" kierowców a przyklejonych na "kropelkę" do tablicy rejestracyjnej:)

jutro wrócę poczytać ten wątek, bo jest olbrzymi i trudno go szybko wyczerpać

[Aleksiasty]

Dużo tu zostało napisane o nieżyciowych przepisach, ograniczeniach etc...
One są nieżyciowe z naszego punktu widzenia.
Naszego, czyli użytkowników bezpiecznych, solidnych, dynamicznych aut z doskonałymi hamulcami.
Tam, gdzie TomQ spokojnie skręca z prędkością 90km/h, załadowany TIR wygruzi się w rabatki już przy 60-ciu na suchym asfalcie.
Na mokrym, i 40 na godzinę może okazać się niebezpieczne.
A znak ogranicza prędkość do 40.

To samo można napisać o starych Żuczkach, leciwych PF125P, czy innych reliktach motoryzacji, które nadal mają prawo poruszać się po naszych drogach.

TomQ, skoro już tak się rozpisałeś, to może w skrócie nakreśl swoją wizję dostosowania ograniczeń w miejscach niebezpiecznych w kontekście zróżnicowanych cech pojazdów, których one dotyczą.
Może postawić zamiast jednego znaku, tak z piętnaście, bo dla ciężarówek z przyczepami na oblodzonym byłoby 20, dla ciężarówek z przyczepami na mokrym 30, dla ciężarówek solo na suchym 40........... Dla TomQ 78,3 , bo lewą przednią oponę ma nieco przytartą

Uwierz mi, że holując przyczepę o maksymalnej MC dopuszczalnej dla mojego auta, i prawa jazdy (1420kg według wagi na zaprzyjaźnionym złomowisku), dokładnie stosuję się do ograniczeń wskazanych na znakach drogowych, i mam świadomość, że na niektórych mazurskich zakrętach (Ruda, Stare Jabłonki, Miłki, Harsz) to i tyle może się okazać prędkością nadmierną, jeśli na asfalcie będzie trochę piasku.