Forum Volvo

Mataj pisze:Tu uwaga do piewców opon sezonowych (zimowych) - sprawdźcie sobie jak zimówki zachowują się na mokrym asfalcie (w jakimkolwiek teście, nawet nie tym przytoczonym przeze mnie). Teraz zastanówcie się ile czasu na ekspresówce, czy to w mieście jedziecie po mokrym asfalcie, a ile w śniegu. OK! To może ździebko inaczej wygląda w górach czy na Suwalszczyźnie, ale Mazowsze, Pomorze, Zachodniopomorskie? Zwłaszcza listopad/grudzień (kiedy temperatury w zasadzie nie spadają poniżej 0, a jest mokro) oraz marzec-maj (kiedy temperatury oscylują w okolicy 0 nad ranem, a później idą w górę i jeździcie po mokrym), czyli wtedy kiedy powinniście jeszcze jeździć na zimówkach (bo temperatura), ale zimówki pracują bardzo źle (bo mokro).

Nie przekonałeś mnie !
Tak się składa ,że w zimę pokonuję sporo tysięcy tak około 15K+ i jeździłem już w każdych warunkach i różnymi autami bywało ,że pojechałem na letnich a wracałem w śnieżycy i na odwrót .

Mataj pisze:Opona zimowa jest bezapelacyjnie lepsza zimą, w śnieżnych warunkach, które.... które występują w Polsce w dużej części kraju, może sumarycznie 1-2 miesiące. Co przez pozostałe 2? Zimówki bardziej przeszkadzają niż pomagają. Niestety tego wyeliminować się nie da, bo te 1-2 miesiące nie są nieprzerwanym okresem, tylko 2 tygodnie śniegu, 2 ciapa i deszcz, później znów 2 tygodnie śniegu i znów deszcz. W pozostałe 8 miesięcy używamy letnich.

A Ty co meteorolog jesteś czy ruski prorok pogodowy ?

Łysy pisze:
Nie przekonałeś mnie !
Tak się składa ,że w zimę pokonuję sporo tysięcy tak około 15K+ i jeździłem już w każdych warunkach i różnymi autami bywało ,że pojechałem na letnich a wracałem w śnieżycy i na odwrót.

Nie przekonałem, chociaż napisałeś to samo co ja? U nas zima taka, że może zimą być i lato, i wiosna, i jesień a nawet... Zima.
Czyli opony sezonowe średnio u nas się spisują.

Łysy pisze:
A Ty co meteorolog jesteś czy ruski prorok pogodowy ?

Nope, wystarczy się pobawić trochę Wolfram alpha. Robisz parę zapytań o opady deszczu, temperatury średnie i masz odpowiedź, kiedyś zadałem ten temat bardziej dogłębnie i jak pisałem podobnego posta o całorocznych oponach w Corolli (wtedy kupowałem Vredesteiny). Polska to nie Szwecja, że jak jest zima to ja śnieg spadnie w grudniu, to stoi do kwietnia.
Zresztą wolę kupić 1x Micheliny, niż 2x Barumy (miałem okazję i największemu wrogowi nie życzę, chociaż znam takich co chwalą).

Mataj pisze:Nie przekonałeś mnie !
Tak się składa ,że w zimę pokonuję sporo tysięcy tak około 15K+ i jeździłem już w każdych warunkach i różnymi autami bywało ,że pojechałem na letnich a wracałem w śnieżycy i na odwrót.


Nie przekonałem, chociaż napisałeś to samo co ja? U nas zima taka, że może zimą być i lato, i wiosna, i jesień a nawet... Zima.
Czyli opony sezonowe średnio u nas się spisują.

Może ja nie do końca jasno wytłumaczyłem co miałem na myśli a Ty kolego nie skumałeś .
Tak więc chodziło mi o to ,że właśnie dzięki takim przygodom mam spore rozeznanie jak sprawują się te opony w warunkach dla nich nie wskazanych .
Tak by nie było niedomówień .
Opony letnie w zimie nie dadzą rady , a zimowe w lecie pozwolą jeździć choć nie tak jak powinny , co do opon całorocznych zdanie moje jest znane i nie zmiennie negatywne .

Łysy pisze: Może ja nie do końca jasno wytłumaczyłem co miałem na myśli a Ty kolego nie skumałeś .

A to faktycznie, nie skumałem, a jakieś argumenty? Nie pytam zaczepnie, chętnie poznam inny punkt widzenia.

Mataj pisze:

Łysy pisze: Może ja nie do końca jasno wytłumaczyłem co miałem na myśli a Ty kolego nie skumałeś .

A to faktycznie, nie skumałem, a jakieś argumenty? Nie pytam zaczepnie, chętnie poznam inny punkt widzenia.

Wystarczy prześledzić wątek - mój punkt widzenia jest jasno sprecyzowany

Rok temu przechodziłem przez podobny dylemat czy kupić w komplety (zimówki i letnie) czy po raz pierwszy w życiu kupić wielosezonówki.
Postanowiłem zaryzykować i kupić Godyear Vector 4 Seasons ze względu na to, że są dłużej na rynku, są sprawdzone i mają dobre opinie.
Za miesiąc będzie rok jak na nich jeżdżę i sprawują sie bardzo dobrze. Dla kogoś, kto dojeżdża autem do pracy po Krakowie i raz na miesiąc wyjedzie do rodziców poza miasto, latem pod namioty nie widzę potrzeby inwestowania w 2 komplety.
Gdybym był narciarzem, lubił chodzić po górach i musiał tam dojeżdżać pewnie bym się na nie nie zdecydował.

opona zimowa wygrywa z letnią tylko na śniegu i błocie - nie tylko śniegowym, w każdej inne sytuacji (mokry, suchy asfalt nawet przy dużym mrozie) opona letnia jest lepsza (osobiście mam dwa komplety zimowe i letnie, ale zimowki zakładam dopiero jak widzę śnieg za oknem, czyli bardzo mało na nich jeżdżę- zwyczajnie nie lubię) wielosezonowych nie miałem nigdy i prędzej będę jeździł cała zimę na letnich niż cały rok na wielosezonowych

s40t2 pisze: w każdej inne sytuacji (mokry, suchy asfalt nawet przy dużym mrozie) opona letnia jest lepsza

Siemka

Też się zastanawiałem nad zakupem opon Michelin CrossClimate jednak po obejrzeniu tego filmiku pozostałem przy zimówkach i letnich jako osobne komplety: " onclick="window.open(this.href);return false;

Jednak jak ktoś nie opuszcza miasta to może i dobre rozwiązanie.

Prawdę mówiąc to nie specjalnie przekonał mnie ten filmik. Przede wszystkim dwa różne auta, wystarczy, że renault nie ma kontroli trakcji i wynik jest jak na zdjęciu, druga sprawa to kierowca, prawdę mówiąc mogę na śniegu lub lodzie każdą oponą ruszyć tak jak gościu w renault i nigdzie nie ruszę.

No i najważniejsze, ale to już moje własne doświadczenia, niektórzy piszą, że lepsza budżetowa zimowka niż CC, Ja mam inne doświadczenia, dwa albo więcej lat temu, jak w Polsce szalał huragan Xawery byłem w trasie na oponach dębica frigo chyba, w każdym bądź razie zimówki budżetowe pierwszy sezon używania i auto zachowywało się dużo gorzej niż CC na filmie.
Pod górę ruszyć nie mogłem, na prostej po śniegu du** mi latała non top, nawet pasażerowie to czuli, więc poszły w świat i założyłem contiwintercontact continentala i może w zupełnie zimowych warunkach i fajnie, ale na takiej naszej słabej zimie w mieście to bez rewelacji, a do tego 2 komplety kół w mieszkaniu bez garażu to udręka. Teraz mam CC, ale od kilku tygodni więc zobaczę co będzie zimą.

Łysy pisze: Wystarczy prześledzić wątek - mój punkt widzenia jest jasno sprecyzowany

Jest i dlatego pytam o argumenty, nie o opinię, tą znam.
Dobra, już nie śmieszkuję!

Kupiłem 195/65/R15, założyłem, wyważyłem.

Pierwsze wrażenie - są ciche. Naprawdę spora różnica w stosunku do Kleberów i Falkenów, na których jeździłem w tym samochodzie latem. Zaskakuje, ale w sumie chyba każda NOWA opona będzie cichsza od starej.
Drugie wrażenie - Na mokrej, przy starcie lepiej trzymają trakcję przy starcie od letnich w/w opon. Na to raczej nie wpływa grubość bieżnika a twardość gumy i kształt bieżnika.

Hamowania nie podejmuję się oceniać, bo prawdopodobnie byłaby to bardzo subiektywna ocena niepodparta żadnymi miarodajnymi danymi. Nie zauważyłem nic niepokojącego, ALE przede wszystkim różnic oczekuję nie na suchej, mokrej, zimnej nawierzchni, a na śniegu i błocie pośniegowym, bo to tutaj może być najgorzej. Opona ma mało nacięć na lamelach przez co jest cichsza, ale trochę gorzej może trzymać w zakrętach na śniegu lub w błocie pośniegowym - może lepszy pod tym względem jest Goodyear Vector 4seasons?

Witam ponownie w tym temacie.W jednych z pierwszych postów brałem udział.Jak wtedy pisałem CC założył mój szfagier do Vitaty.Cos te opony nie są trfałe a mianowicie 20tk i zostało 5 mm.Co o tym myślicie? 95% przejeżdżała siorka czyli spokojnie. Może lepszym wyborem będą CC+.Pozdrawiam.

Ja zrobiłem ok 18k z czego większość w lecie i na oko nie widzę jakiegoś dramatycznego zużycia, ale nie mam miernika więc mogę się mylić. Może w weekend uda mi się podjechać do jakiejś "wulkanizacji" to napiszę jak u mnie

Volvik2014 piszemy konkrety i opisujemy własne doświadczenia, szwagrowi daj spokój.

Zanim wyślesz posta sprawdź błędy ortograficzne! Kliknij tutaj

.Ja na moich Michelin Latitude Tour Hp zrobione już mam ponad 60tk a mam 6,5 mm.Fakt faktem to nie są CC jak pada deszcz to na zakrętach jest niebezpiecznie.symptomAG niezapomnij napisać ile zostało w twoich CC.

Na wiosnę - Michelin CrossClimate
Na lato - Michelin CrossClimate
Na jesień - Michelin CrossClimate
Na zimę - Michelin CrossClimate

rych33 pisze:Na wiosnę - Michelin CrossClimate
Na lato - Michelin CrossClimate
Na jesień - Michelin CrossClimate
Na zimę - Michelin CrossClimate

Zapomniałeś o roku przestępnym i o zmianie czasu letni/zimowy

I imieninach teściowej

No to czas na małe podsumowanie - CC (bez +) założyłem równo rok temu (2016-11-17) i zrobiłem na nich dokładnie 18 176 km, z czego na oko ponad 60% latem. Zimą pojeździłem po górskich drogach na Słowacji, latem pojeździłem po Chorwacji i żyję - nie spadłem w przepaść i nie poleciałem w kartofle a nie jeżdżę jak emeryt.
Do ub. roku od lat jeździłem na kapciach sezonowych i w zasadzie nie widzę różnic pomiędzy nimi a CC.
Wczoraj zmierzyłem głębokość bieżnika: przód 6,2mm, tył 7,3mm. Nie wiem ile było wyjściowo, ale zakładam że standardowo 8mm - czyli przednie zdarły się w 22,5% a tylne w 8,75%. Zatem można założyć że na przednich powinienem przejeździć jeszcze przynajmniej najbliższe 3 lata, na tylnych teoretycznie ponad 7 lat.

zamieniaj osiami, to za 4 lata wymienisz komplet

Dzięki za info. Muszę kupić te opony bo w innym razie prędzej czy później wyląduje w rowie. Wczoraj jadąc za małym Oplem na mokrej nawierzchni przy mocnym łuku w lewo zarzuciło mnie a Opel jechał sobie płynnie dalej.

Obserwuję ten wątek i tak pacze i tak se myśle...
Bardzo ciekawa dyskusja tu się toczy. Postanowiłem zabrać w niej głos. Co prawda Michelin CrossClimate nie mam,nie miałem i chyba się nie zdecyduję ale mam pewne skromne doświadczenie z oponami wielosezonowymi...
Na jednym łosiu mam zamontowane już drugi complet wielosezonówek.
Na drugim za opony zimowe już drugi sezon również robią u mnie wielosezonówki.
Jak uruchomię znaczy wyleczę i do sprawności przyprowadzę auto Córki-a jakże też łoś to też pójdą wielosezonówki...
A teraz jaśniej i mam nadzieję bardziej merytorycznie.
Na pierwszych swoich wielosezonach od nowości-Vredestein Quatrac 3 zrobiłem,znaczy głownie Pani Żona zrobiła 70tkm... Gdybym jednego roku na czas przełożył przód na tył myślę,że co najmniej z 5tkm więcej by zrobiła. Bardzo dobre opony. W zimie bardzo fajnie grzebały i w błocie, i w śniegu,i na mokrym. W lecie może ciut głośniejsze ale swobodnie można było się na nich poruszać i to całkiem dynamicznie. Gdy uległy już naturalnemu zużyciu powstała potrzeba zakupu kolejnego completu opon. Tym razem wybór padł na Goodyear Vector 4Seasons Gen1. Akurat jak kupowałem 2gen nie mieli w potrzebnym rozmiarze. Rozważałem zakup Michelin CrossClimate ale uznałem,że lepiej będzie nabyć opony "bardziej" zimowe niż bardziej letnie z cechami zimowymi. Do tego uznałem,że Goodyear'y są "bardziej sprawdzonym,dojrzałym" typem ogumienia niż Michelin. Zarówno jedne jak i drugie w świecie uchodzą za "lepsze" i bardziej premium niż wspomniane a sprawdzone Vredestein. Łoś Żony pokonuje średnio około 15tkm rocznie. Teraz, zaraz będzie tych GY już druga zima. Wszystko jest bardzo dobrze. Są o wiele cichsze niż były poprzednie.
Wspomniałem,że w jednym aucie za zimowe robią u mnie wielosezonówki...Tak,robią i to bardzo dobrą robotę. Są to Goodyear Vector 4Seasons Gen2 i tu o dziwo udało się zanabyć właśnie 2generację.
Wiem,wiem zaraz bardzo wiele osób tu podniesie larum co to za pomysły aby za zimowe wielosezonowe robiły i pewnie jeszcze inne argumenty wytoczy. Ja mam swoje poparte wieloletnim doświadczeniem argumenty. Rocznie pokonuję niewiele km,średnio około 65-70tkm. Jazda samochodem to jest konieczność,trzeba dojechać do pracy. Dojazdy są najczęściej w późno wieczornej lub bardzo wcześnie porannej porze. Wszystko jest fajnie jak mamy pełnię sezonu-czy to letniego czy to zimowego-nie gra to roli. Problem pojawia się w okresie tzw przejściowym. Opony letnie które już kolejny zestaw u mnie pracuje są bardzo dobrymi oponami ale wręcz książkowo przy temp.około 7/8'C stają się bardzo twarde,głośniejsze ale co bardziej istotne śliskie. W tych temperaturach typowo zimowe opony wg mnie nie do końca odpowiadają moim potrzebom i oczekiwaniom. Poruszam się głównie autostradami,drogami krajowymi. Jak wiemy typowo zimowa opona ma głównie tylko w jednym momencie przewagę nad wielosezonową-tylko w kopnym śniegu. W moim przypadku,"kopny" świeży śnieg i owszem zdarzyło się na drodze spotkać ale nie było to jakimkolwiek problemem dla łosia czy dla mnie. Rozsądnie dostosowując technikę prowadzenia pojazdu do panujących warunków i nie ma najmniejszego kłopotu. Tak uczyniłem i powiem,że o wiele bardziej mi odpowiada tego typu rozwiązanie niż typowa zimówka. Powiem więcej,jestem przekonany,że najwyższej klasy wielosezonowa opona a taką jest GY będzie o wiele lepszą na zimę oponą aniżeli budgetowa zimówka. Co nie znaczy ,że i na tej czy tamtej oponie nie przejedzie się niejednej zimy. Pamiętam czasy D124 i dało się...
Zapewne znajdą się Koledzy którzy mnie tu z błotem niczym pośniegowym zmieszają,ale uważam,że dobrej marki wielosezonowe opony to bardzo dobre rozwiązanie dla osób które pokonują rocznie niewiele kilometrów,ale też spiszą się u tych którzy są normalnymi bez ekscesów i o kozackiej wyobraźni kierowcami.
Mało Kto,chyba nikt nie wspomniał o pewnej jednej wadzie tego typu ogumieniu... Podczas wymiany ogumienia typowo sezonowego 2 razy w roku jest okazja dokładnie poprzyglądać się elementom układu hamulcowego czy też zawieszenia bardziej z bliska. Wbrew pozorom może to mieć znaczenie. Zachowując pewną konsekwencję w swoim postępowaniu i to nie będzie kłopotem-jadąc raz w roku na przekładkę kół przód-tył i przy okazji wyważenie można się przyjrzeć elementom ukrytym pod felgami.
Reasumując może ciut przydługi wywód-jeśli dobrze rozpozna się swoje potrzeby-realne potrzeby związane z eksploatacją pojazdu dobre markowe opony wielosezonowe są wg mnie bardzo dobrą alternatywą do rozwiązań typowo sezonowych.
Pozdrawiam.

Dobrze powiedziane,dobrze opisane i dobrze że nie uogólnione a ograniczone tylko do własnych pojazdów,użytkowników,przebiegów i rodzaju pokonywanych tras - z tym wszystkim idzie się zgodzić ale nie z tym co wielbiciele CC reprezentują jakoby było to remedium na kosztowny zakup dwóch kompletów opon i wymiany dwa razy do roku.
Reklama,marketing CC -brawo !

BPG,
Bartek ,bardzo lubię czytać Twoje wywody tudzież spostrzeżenia nawet pomijając wiedzę praktyczną która jest nie mała odpowiedz mi na jedno pytanie proszę .
Czy gdybyś jeździł w góry w różne partie gór polskich czy zagranicznych pozostał byś przy swoich czy też wolałbyś zakupić zimowe kapcie ?

Moja "koleżanka małżonka" właśnie zaczyna drugi rok jazdy na Vredestein Quatrac 3 w Punto 2012. Przebieg ok 10kkm, jazda praktycznie tylko miejska. A zim we Wrocławiu prawie nie ma.
Za to brak konieczności zmiany opon/kół - bezcenne