Forum Volvo

maciejek, dzięki

LukaszDan pisze: Już wszyscy się pozabijaja bo Żarówka się przepalila. Co do wozenia ksenonow w schowku to bez sensu, bo śmierć palnika można łatwo przewidzieć, przecież się odbawria, więc nie unos.

JA tam się nie unoszę...bo nie mam powodu.
Co do podania żarnika odbarwianie nie jest regułą, w bardzo wielu przypadkach poprostu gaśnie.

carollo pisze:Co do podania żarnika odbarwianie nie jest regułą, w bardzo wielu przypadkach poprostu gaśnie.

Normalny żarnik zmienia barwę i zaczyna słabiej świecić. Dzieje się to po +/- 90-100k km. Wożenie zapasu nie ma sensu. Gasną, czyli psują się, może te chińskie w cenie H7 sprowadzane z ichniego portalu handlowego (bo po co przepłacać ).

Łosia Samosia pisze:Normalny żarnik zmienia barwę i zaczyna słabiej świecić. Dzieje się to po +/- 90-100k km.

Żaden pewnik tym bardziej zasada.

Trzy razy zmieniałem żarniki i każdy jeden się odbawrial, ale może dlatego że zawsze były to markowe. Pomijam swoją drogą już fakt że nie w każdym aucie byle kto zmieni żarówkę na drodze.

Pomysl z punktami jest poroniony. Wyobrazam sobie sytuacje kiedy ktos ma prawie pelne konto, jezdzi jak truś i traci prawko za przepalona pozycje.

Sam fakt, ze bedzie jakas akcja kontrolowania tego - warta medalu. Niektorzy nie zwracaja na to uwagi ale mnie to mega drazni i dostaje piany. Nie mozna powiedziec, ze w innych krajach jest lepiej bo w takiej Francji czy poludniowych wloszech to plaga a do tego jezdza na dlugich, halogenach, przeciwmglowych plus dochodza jeszcze "choinki" znane glownie z francuskich aut.

Ktos wspomnial, ze chociazby w Niemczech nie ma obowiazku uzywania swiatel mijania 24h. Uwazam, ze wiecej jest z tych swiatel pozytku niz strat ale blagam. Jaka infrastrukture maja Niemcy a jaka my. Problem moze sie pojawic jedynie kiedy nadlatuje ktos nam na ogon i ciezko moze byc niektorym ocenic predkosc tego z tylu.
Druga sprawa, ze "park maszynowy" na zachodzie jest duzo mlodszy i zdecydowana wiekszosc aut posiada juz swiatla do jazdy dziennej.

Co do uzywania poziomowania swiatel z kabiny. Na przegladzie ustawiaja na tzw. 0, ja zazwyczaj jezdze na 1 i w zupelnosci mi to wystarcza majac dobre lampy, lustra, zarowki. Kiedy mi brakuje to podnosze choc mam wrazenie ze to juz na nierownosciach potrafi oslepic jadacego z przeciwka. Mam oczy i widze +/- ze po zaladowaniu bagaznika zasieg swiatel jest prawie po horyzont, nie mowcie, ze tego nie widzicie...
Uwazam ze 50-100zl mandatu byloby optymalne.

Nasze przeglady to juz zupelnie inna "jakosc", cialbym dowody jak popadnie.

Wysłane z telefonu.

Kaban pisze:Pomysl z punktami jest poroniony. Wyobrazam sobie sytuacje kiedy ktos ma prawie pelne konto, jezdzi jak truś i traci prawko za przepalona pozycje.

Sam fakt, ze bedzie jakas akcja kontrolowania tego - warta medalu. Niektorzy nie zwracaja na to uwagi ale mnie to mega drazni i dostaje piany. Nie mozna powiedziec, ze w innych krajach jest lepiej bo w takiej Francji czy poludniowych wloszech to plaga a do tego jezdza na dlugich, halogenach, przeciwmglowych plus dochodza jeszcze "choinki" znane glownie z francuskich aut.

Ktos wspomnial, ze chociazby w Niemczech nie ma obowiazku uzywania swiatel mijania 24h. Uwazam, ze wiecej jest z tych swiatel pozytku niz strat ale blagam. Jaka infrastrukture maja Niemcy a jaka my. Problem moze sie pojawic jedynie kiedy nadlatuje ktos nam na ogon i ciezko moze byc niektorym ocenic predkosc tego z tylu.
Druga sprawa, ze "park maszynowy" na zachodzie jest duzo mlodszy i zdecydowana wiekszosc aut posiada juz swiatla do jazdy dziennej.

Co do uzywania poziomowania swiatel z kabiny. Na przegladzie ustawiaja na tzw. 0, ja zazwyczaj jezdze na 1 i w zupelnosci mi to wystarcza majac dobre lampy, lustra, zarowki. Kiedy mi brakuje to podnosze choc mam wrazenie ze to juz na nierownosciach potrafi oslepic jadacego z przeciwka. Mam oczy i widze +/- ze po zaladowaniu bagaznika zasieg swiatel jest prawie po horyzont, nie mowcie, ze tego nie widzicie...
Uwazam ze 50-100zl mandatu byloby optymalne.

Nasze przeglady to juz zupelnie inna "jakosc", cialbym dowody jak popadnie.

Wysłane z telefonu.

Na przeglądach ustawiają w pozycji zero bo skoro siedzisz sam w pustym aucie to jak maja ustawiać ? No i podziwiam osoby które maja tak świetny wzrok ,ze potrafią zauważyć kiedy lampy w aucie świece za nisko ,ja niestety noszę okulary

palcem wystukane

maciejek, dobrze, tak niby powinno byc, tego nie neguje.
Serio nie widzicie w nocy gdzie jest odciecie swiatla na jezdni? Wiadomo, ze na oko to chop w szpitalu umar ale czy to swieci na asfalt przed autem czy prosto w auto przed nami to jednak widac...

Wysłane z telefonu.

jaaano pisze:

Łosia Samosia pisze:Normalny żarnik zmienia barwę i zaczyna słabiej świecić. Dzieje się to po +/- 90-100k km.

Żaden pewnik tym bardziej zasada.

Dokładnie....oryginalny Philips zaczął gasnąć - swoje wyświeciły, Osram z oficjalnego sklepu (sprawdzona autentyczność)zaczął gasnąć. W każdym z tych przypadków nie było zmiany barwy.

Co do ustawiania na przeglądach to 3 lata temu musiałem poprawiać po nich bo tak mi ustawił że oślepiałem innych

Łosia Samosia pisze:Normalny żarnik zmienia barwę i zaczyna słabiej świecić. Dzieje się to po +/- 90-100k km.

a ja myślałem że wszelkie żarówki itp. mają zależny czas zużycia od czasu świecenia.....................widać czegoś nie doczytałem

Kaban pisze:Pomysl z punktami jest poroniony. Wyobrazam sobie sytuacje kiedy ktos ma prawie pelne konto, jezdzi jak truś i traci prawko za przepalona pozycje.

Pozycja to nie problem ale uważam, że brak świateł jest dużo bardziej niebezpieczne niż:

Kierowanie pojazdem przewożącym pasażerów niekorzystających z pasów bezpieczeństwa - 100 zł
Naruszenie obowiązku korzystania z pasów bezpieczeństwa przez kierującego pojazdem 2 pkt
"Przewożenie pasażerów niezgodnie z przepisami o korzystaniu z pasów bezpieczeństwa lub używaniu hełmów ochronnych  - 4 pkt"

Uważam, że za światła powinni karać i tyle.
Pasy to tylko moja sprawa i moje życie, a jednak jestem zobowiązany ich używać, ba, mogą mnie nawet za to ukarać 100pln i 2 pkt. Za brak świateł kary nie ma tylko w ostateczności i to tylko jeśli policjant będzie nieugięty "zabranie dowodu rejestracyjnego" i kontrolna wizyta na stacji SKP.

W kwestii bezpieczeństwa nie powinno się iść na skróty i równo traktować każdy aspekt tego zagadnienia, włącznie z oświetleniem zewnętrznym pojazdu.

Jeszcze sprawa świateł tzw. dziennych ,czyli chińskich diodek z bazaru przez różnego typu szoferow używane w nieodpowiednich warunkach pogodowych ,nie mówiąc już o prawidłowym montażu ,moim zdaniem takie światła powinny być wyposażone w czujnik zmierzchu

palcem wystukane

Kaban pisze:maciejek, dobrze, tak niby powinno byc, tego nie neguje.
Serio nie widzicie w nocy gdzie jest odciecie swiatla na jezdni? Wiadomo, ze na oko to chop w szpitalu umar ale czy to swieci na asfalt przed autem czy prosto w auto przed nami to jednak widac...

Wysłane z telefonu.

Ja właśnie tak oceniam czy oślepiam czy nie - pamiętam mniej wiecej jak daleko świecą mi światła kiedy nie mam bagażu - nivo się podpompuje to i tak widzę dokąd sięga słup światła - jak jest zdecydowanie za daleko to wiem że muszę opuścić - ogólnie to poziomuję je w momencie kiedy mam 2+2+ bagaż wtedy wiem że Nivo nie podniesie tak jak 2+bagaż

volvuś v70 pisze:

Łosia Samosia pisze:Normalny żarnik zmienia barwę i zaczyna słabiej świecić. Dzieje się to po +/- 90-100k km.

a ja myślałem że wszelkie żarówki itp. mają zależny czas zużycia od czasu świecenia.....................widać czegoś nie doczytałem

A te kilometry to nie w czasie przejeżdżasz, tylko w jakiejś innej jednostce?

volvuś v70 pisze:a ja myślałem że wszelkie żarówki itp. mają zależny czas zużycia od czasu świecenia.....................widać czegoś nie doczytałem

czasami na zużycie ma też wpływ ilość załączeń.. Ale można przeliczyć na przebieg i tak się robi, zakładając że jeździmy na danych światłach "cały czas". Jak ktoś ma dzienne to może być adekwatnie dłużej ale to już szczegóły.

Łosia Samosia pisze:A te kilometry to nie w czasie przejeżdżasz, tylko w jakiejś innej jednostce?

a mając światła dzienne wypalają się tak samo niż w aucie bez nich.............. jednostka długości taka sama

volvuś v70, koniecznie chcesz coś udowodnić? Przeczytaj post poprzedzający Twój - ostatni na poprzedniej stronie - i odnieś się również do niego.

Łosia Samosia pisze:volvuś v70, koniecznie chcesz coś udowodnić?

nic nie chcę udowadniać - tylko dziwi mnie przeliczanie czasu świecenia na kilometry
ktoś jeździ w trasy to te 100 000 km zrobi znacznie szybciej niż ktoś jeżdżący raczej po mieście - więc zapewne może zrobić i 200000km na żarniku , a temu w mieście może paść po 20 000km
ale nie "ciągnę" już dalej tego tematu bo nie ma sensu

volvuś v70, tak to przeliczają - nie wzięłam sobie tego z palca. Wiadomo, że chodzi o orientacyjne wartości. U mnie się sprawdziło - po ok. 93 tys. km żarniki zaczęły zmieniać barwę, ale też nie identycznie (jeden świecił bardziej na czerwono, drugi mniej).

Łosia Samosia pisze:... po ok. 93 tys. km żarniki zaczęły zmieniać barwę ...

Łosia Samosia to "zbieg okoliczności .
volvuś v70 racje masz zazwyczaj jest informacja na opakowaniu ile GODZIN PRACY dana żarówka wytrzyma
Jak słusznie zauważyłeś "w trasie/mieście" ta statystyka ma się nijak ... chodzi generalnie o przybliżony czas podany w godzinach "świecenia".
Znaczenie ma również ilość cykli włącz/wyłącz ale odbiegamy od głównego wątku

Łosia Samosia pisze:

volvuś v70 pisze:

Łosia Samosia pisze:Normalny żarnik zmienia barwę i zaczyna słabiej świecić. Dzieje się to po +/- 90-100k km.

a ja myślałem że wszelkie żarówki itp. mają zależny czas zużycia od czasu świecenia.....................widać czegoś nie doczytałem

A te kilometry to nie w czasie przejeżdżasz, tylko w jakiejś innej jednostce?

za co ?

QompaQ pisze:volvuś v70[/b] racje masz zazwyczaj jest informacja na opakowaniu ile GODZIN PRACY dana żarówka wytrzyma
Jak słusznie zauważyłeś "w trasie/mieście" ta statystyka ma się nijak ... chodzi generalnie o przybliżony czas podany w godzinach "świecenia".
Znaczenie ma również ilość cykli włącz/wyłącz ale odbiegamy od głównego wątku

Prawda,koniec i kropka.

do brzegu do brzegu - wracamy -

Dzisiejsza trasa, 987 km, utwierdziła mnie po raz kolejny w potrzebie takich działań.
W firmówce którą dzisiaj jechałem głowę mam około 2 metrów na ziemią a i tak co któreś auto świeci po oczach.

Gaiger80, to już nie kwestia kontroli, ale znów konstrukcji aut i homologacji - gdzieś, kiedyś o tym czytałem, że niedobrze jest, że busy, ciężarówki mają reflektory umieszczone znacznie wyżej niż osobówki i jak są blisko, to mogą ślepić, czy jak są blisko "za", to świecą do osobówek przez tylną szybę.

Iwan pisze:Gaiger80, to już nie kwestia kontroli, ale znów konstrukcji aut i homologacji - gdzieś, kiedyś o tym czytałem, że niedobrze jest, że busy, ciężarówki mają reflektory umieszczone znacznie wyżej niż osobówki i jak są blisko, to mogą ślepić, czy jak są blisko "za", to świecą do osobówek przez tylną szybę.

Wszystko się zgadza ale mnie chodziło o to że jechałem ciężarówką, siedzi się tam wysoko a i tak co któraś osobówka mnie oślepiała.
W osobowym aucie siedzi się dużo niżej i jest gorzej.