Kierowca volvo potrącił dziecko na pasach...

[burton]

teoria teorią a życie życiem...
nikt do końca nie wie jak było naprawdę bo znamy tylko wersję z http://www.." onclick="window.open(this.href);return false;.
każdy coś mógł zrobić ale wyszło jak wyszło...

[vol40vo]

Wiek... mówicie. Ile razy widziałam facetów w wieku mocno powyżej średniego jadących ile fabryka dała, żeby udowodnić sobie i światu, że nie są starymi ramolami.

w tym roku widziałem - spotkałem 3 kobiety (1 starszą i 2 młode), które o mały włos potrąciłyby pieszych w momencie zatrzymania się przeze mnie przed przejściem dla pieszych. ciekawe co one chciały udowodnić

-- 10 cze 2014, o 11:01 --

Ze niby są super babeczki i kierowcami lepszymi od mężczyzn lub innych uczestników ruchu, a może brak wyobraźni.
Miesiąc temu babeczka w średnim wieku stała na skrzyżowaniu nie mogąc zjechać z niego tak, że zastawiła przejazd dla tramwaju i ścieżkę rowerową. Akurat jechałem sobie rowerkiem i widzę irytację tramwajarza (bo w końcu ma rację) a ta się drze na niego, bo widzi, że nie może zjechać mu z torowiska. Tak sobie myślę, że gdyby ten tramwaj jechał szybko i ja bym przejeżdżał przez skrzyżowanie po ścieżce rowerowej w momencie uderzenia w ten samochód z wymalowaną lalą w średnim wieku i walnęła by mnie to mnie szlag trafia.

[luka]

Ja bym tak nie generalizował, sam niedawno zagapiłem się i przejechałem po drugim pasie przez przejście, kiedy obok zatrzymał się przed pasami. Są takie chwile za kółkiem, których w ogóle nie pamiętamy. Czy nie zdarza wam się nieraz zastanawiać na co patrzyliśmy przez ostatnie kilka sekund, czy na radio, czy na papiery na drugim fotelu, na ustawienia klimatyzacji itp. To są sekundy i nigdy nie wiadomo co się może nam na drodze zdarzyć, staram się bardzo uważać za kółkiem i przewiduję często sytuację dużo wcześniej niż kierowcy, z którymi mam przyjemność jeździć, ale nie uogólniam i nie potępiam, tym którym się w danej chwili nie udało, bo wcale nie musiało być to ich zaniedbaniem czy celowym działaniem. Po prostu brzydki i nieszczęsliwy splot wydarzeń, które najczęściej przyczyniają się do tragedii.

[AOW]

owszem mial prawo wejsc na jezdnie,jedno auto ustapiło,ale tez mial prawo spodziewac sie ,ze drugie nie ustapi
tak jak w ruchu ,tak tutaj tez obowiązuje zasada ograniczonego zaufania

wg mnie problem jest po stronie nauczanie kierowców - ja robiłem prawo jazdy w Portugali - tam pieszy na pasach jest nietykalny - nie ważne czy wbiegnie czy nie.
Ogólna zasada jest taka, że jak ktoś pochodzi do pasów to wszystkie samochody stają i przepuszczają pieszego - tak przynajmnie było jak tam mieszkałem i odwiedzałem Portugalię po latach - i nikt nie trąbi, nikt się nie denerwuje, spieszy itp w momencie gdy ktoś przepusza pieszego.

U nas - o Boże ile raz ktoś by mnie nie przejechał na pasach ... ile razy sam przepuszczałem pieszego a jakiś debil musiał mnie akurat wyprzedzić ... raz uratowałem nawet kobiecie z dzieckiem życie trąbiąc jak widziałem jak kretyn za mną pędzi i mnie wyprzedza .... 90% winy wg mnie jest po stronie kierowców.... a pieszy niestety nie ma szans..... kiedyś był filmik jak w zimie policja zatrzymała się aby przepuścić kobietę a inna ją potrąciła ....

pozd.

[vol40vo]

nie potępiam, tym którym się w danej chwili nie udało, bo wcale nie musiało być to ich zaniedbaniem czy celowym działaniem. Po prostu brzydki i nieszczęsliwy splot wydarzeń, które najczęściej przyczyniają się do tragedii.

i na tym powinniśmy zakończyć ten spektakl na forum o wym wydarzeniu.

[AOW]

Ludzie, o czym Wy mówicie? Al. KEN jest raptem dwupasmowa. Pasy są niezbyt szerokie. Ulica na całej długości przebiega przez teren zabudowany. Wokół dużo pieszych, dzieci, psów, rowerzystów, biegaczy. Co 150-200 m przejście dla pieszych, skrzyżowanie, wyjazd z uliczki osiedlowej. Ograniczenie do 50 km/h. Tam się jedzie / powinno jechać z oczami dookoła głowy.
Przepraszam, ale skoro przed przejściem dla pieszych zatrzymał się inny samochód, to psim obowiązkiem jadącego drugim pasem, jest również się zatrzymać. Sorry, gdyby jechał przepisowo i używał oczu i rozumu, to by najwyżej lekko potrącił dzieciaka. Nawet gdyby późno zauważył, to częściowo by wyhamował. W artykule wyraźnie napisane, że nie było śladów hamowania.
Wiek... mówicie. Ile razy widziałam facetów w wieku mocno powyżej średniego jadących ile fabryka dała, żeby udowodnić sobie i światu, że nie są starymi ramolami. Z dwojga złego już wolę takich, co 40 km/h się toczą. Przynajmiej mają prędkość dostosowaną do swoich możliwości.
Mówicie - każdemu się może zdarzyć, że się zagapi. Zgadzam się. Ale jeśli się czuje rozkojarzenie, gorsze samopoczucie, to się nogę z gazu zdejmuje. Tak na wszelki wypadek.
Wtargnięcie na jezdnię - tutaj sie zgadzam. Problem jest. Ale po to właśnie jest ograniczenie do 50, żeby mieć czas na obserwację okolic przejść dla pieszych, czas na reakcję, krótszą drogę hamowania, a przede wszystkim móc zatrzymać się przed przejściem i przepuścić pieszych bez powodowania zagrożenia dla i przez tych, co jadą za tobą. W razie W też są mniejsze obrażenia, niż jak auto jedzie 70+ km/h.

Święta racja - mieszkałem na Ursynowie wiele wiele lat i znam te okolice bardzo dobrze - tam powinny byś światła reagujące na prędkość - przekroczysz 50km/h bum i czerwone .... a co się tam dzieje nocami ! matko ... ile dzwonów widziałem w nocy przy MultiKinie jak przedłużali Ken.... a i wspaniała hopka co tam była - jest jeszcze skrę z Ken w IndiriGandhi w prawo jadąc w kierunku Kabat - tam pięknie można zabić np rowerzystę lub spieszących się na autobus lub do metra.

Inna sprawa to, że w Polsce powinny być obowiązkowe badania lekarskie dla kierowcóe którzy przekroczyli 65lat.

[PeBe]

Badania to powinny być regularne co 5-10 lat nawet dla młodszych. Bo co z tego, że ktoś jako 18-latek był zdrowy jak byk. Potem może mu się przyplątać mnóstwo choróbsk utrudniających albo i uniemożliwiających prowadzenie. I wcale nie będą one czekały do 60-tki.

[luka]

Nic nam nie zastąpi rozumu i rozwagi, zarówno dla pieszego jaki kierowcy. Nawet jak ktoś mnie przepuszcza na pasach, to rozglądam się na drugi pas, a już w ogóle jak idę z moją 3 letnią córką. Tylko człowiek bez wyobraźni albo bardzo mocno zamyślony wchodzi na pasy i nie patrzy co się dzieje wokół. Ba staram się nawet nieraz nie przepuszczać pieszych jak widzę w lusterku, że ten obok mnie jest zbyt rozpędzony przed tymi pasami, nieraz taką uprzejmością możemy spowodować wiele złego.

[kamilltee]

Wiecie kto najbardziej pluje sobie w brodę z powodu tej tragedii? Gość który zatrzymał się przed pasami. Postąpił prawidłowo, przepisowo i po ludzku. Ale gdyby tak nie zrobił, dzieciak by żył. Paskudne.
Mój brat w takich sytuacjach (dwa pasy w jednym kierunku) NIGDY nie przepuszcza pieszych. Gotów jest ponieść konsekwencje gdyby go policaje zatrzymali, ale postępuje po swojemu. Oczywiście tylko w PL.

niestety mam dokładnie takie same doświadczenie: deszcz... pasy na Puławskiej ... kobieta z wózkiem. Ja się zatrzymuję, a bus na lewym pasie nie...
przejechał przed wózkiem o 5 cm ... śniło mi się to po nocach

wtedy też powiedziałem, że nie przepuszczam w takich sytuacjach (duże natężenie, słaba widoczność)... jeśli już to zwalniam przed pasami dużo wcześniej i hamuję powoli

[PeBe]

raz uratowałem nawet kobiecie z dzieckiem życie trąbiąc jak widziałem jak kretyn za mną pędzi i mnie wyprzedza.

Też mi się kiedyś coś takiego udało... ale kij ma dwa końce. Identyczna sytuacja o której mi opowiadano: klakson-ostrzeżenie dla pieszej, ona zatrzymuje się i po pół sekundy ginie. Gdyby szła dalej to by ocalała, bo wyprzedzający ją widział i uznał że najbezpieczniej będzie przejechać za nią. Zabrakło mu 20-30 cm. Na trudne sytuacje często nie ma reguły jak postąpić by na pewno nie pogorszyć sprawy. Ale przyznaję, ja też bym zatrąbił.

[vol40vo]

raz uratowałem nawet kobiecie z dzieckiem życie trąbiąc jak widziałem jak kretyn za mną pędzi i mnie wyprzedza.

Też mi się kiedyś coś takiego udało... ale kij ma dwa końce. Identyczna sytuacja o której mi opowiadano: klakson-ostrzeżenie dla pieszej, ona zatrzymuje się i po pół sekundy ginie. Gdyby szła dalej to by ocalała, bo wyprzedzający ją widział i uznał że najbezpieczniej będzie przejechać za nią. Zabrakło mu 20-30 cm. Na trudne sytuacje często nie ma reguły jak postąpić by na pewno nie pogorszyć sprawy. Ale przyznaję, ja też bym zatrąbił.

podobny przypadek miałem na skrzyżowaniu w Toruniu. To było w 2013 roku w wakacje. Droga dwujezdniowa, rozdzielona pasem zieleni. Każda jednia miała dwa pasy. Byłem na lewym i widzę z daleka, że kobieta z trójką dzieci chce przejść. spokojnie zwalniam i spoglądam na prawy pas. Widzę kątem oka nadjeżdżający z nadmierną prędkości Renault Kangoo w lusterku. Zwróciłem uwagę klaksonem kobiecie z trójką dzieci, bo już weszła na pasy i była na wysokości mojej maski samochodu. Renault Kangoo nawet nie zwolnił. Kobieta podziękowała mi za ostrzeżenie. Cztery lata temu, na wysokości miejscowości Mikołów podobna sytuacja, ale tym razem kobieta z wózkiem. Nie zdążyłem jej ostrzec. Jakiś osobowy przejechał koło niej ok. kilkunastu centymetrów przed wózkiem z dzieckiem. Próbowałem dogonić sk***iela,ale miał fart na kolejnym skrzyżowaniu i śmignął na czerwonym.

[kamilltee]

wychodzi na to, że tylko kamera pokładowa + donos na policję spowodują, że taki ktoś się opamięta ... zanim doprowadzi do sytuacji jaka jest tematem tego wątku

no chyba, że samonaprowadzające pociski ziemia-ziemia ...

[AOW]

a wiecie co ?

W radiu od paru dni często był poruszany ten wypadek - i co zauważyłem, że informacja o tragicznych konsekwencjach dotarla chyba do kierowców - części przynajmniej.
Od dwóch dni obserwuję, że w momencie kiedy któryś z kierowców przepuszcza pieszego / rowerzystę na pasach pozostała częśc zachowuje ostrożność .

Niestety musiało dojść do tragedii aby dotarło to do kierowców - przynajmniej jakiejś tam części.

pozd.

[PeBe]

Niestety nie dotarła do pieszych z dziećmi. W dzień po wypadku zaobserwowałem trzy takie sposoby przechodzenia / przejeżdżania z dziećmi przejściem dla pieszych, że włos się jeżył.

[kudlaty998]

Fascynujące

[vol40vo]

Niestety musiało dojść do tragedii aby dotarło to do kierowców - przynajmniej jakiejś tam części.

mam zawsze nieodparte wrażenie, że takie powściągliwe (czyli prewencyjne zachowania kierowców) prowadzenie samochodu jest tylko chwilowe. Później jakość znowu wszyscy się śpieszą i pędzą.

-- 13 cze 2014, o 10:17 --

Fascynujące

w pewnym zakresie tak . Można by wieki dyskutować o tym. Nic nie zastąpi jednak zdrowego rozsądku i uprzejmości na drodze ze strony kierowców, pieszych, rowerzystów.