Re: [S40 2005] Wykonanie nowej podłogi nad butlą LPG
: 2012-08-16, 12:19
Ameryki tu nie odkryję jednak trochę się napracowałem więc się pochwalę - może kogoś zainspiruję lub pomogę w rozwiązaniu problemu.
Zamontowałem w moim Volvo S40 instalację LPG z butlą 55l (wchodzi około 43l gazu) w miejscu zapasówki (dojazdówki). Butla o takiej pojemności wystaje około 6,5cm ponad styropiany które znajdują się oryginalnie pod podłogą bagażnika. Jej wysokość jest jednak jeszcze na tyle mała, że butla nie wystaje ponad poziom otworu klapy bagażnikowej. Jest to więc rozmiar optymalny jeżeli nie che się mieć problemów z zakryciem butli.
Oczywiście butla wyższa niż dojazdówka wymaga nowej, większej, podniesionej podłogi w bagażniku.
Wykorzystane elementy:
- duży kawałek kartonu np. min. 1500x1500mm
- 2 arkusze styroduru 1250x600mm (1,5m2) gr. 80mm
- 2 arkusze sklejki gr. 8mm o wymiarach 1200x750mm
- wykładzina samochodowa o wymaże min. 1200x1400mm (bezpieczniej jak będzie większa)
- butelka kleju do paneli podłogowych
- tubka kleju Pattex Universal Classic
- kawałem paska tekstylnego (np. od jakiejś starej torby, czy plecaka)
No i zaczynamy:
1. SZABLON WSTĘPNY. Najpierw z kartonu wyciąłem szablon bagażnika zbliżony mniej więcej do kształtu podłogi na poziomie butli. Szablon nie był bardzo precyzyjny i doskonale dopasowany do kształtu bagażnika - to później.
2. WYPEŁNIENIE ZE STYRODURU. Na podstawie tego szablonu wyciąłem z dwóch arkuszy styroduru formę, która wypełniła przestrzeń dookoła butli wyrównując poziom w bagażniku. Użyłem styroduru grubości 80mm. Można było spróbować zrobić to z 60mm, ale na podstawie moich pomiarów obawiałem się, że butla będzie minimalnie wystawała i podłoga nie będzie równo leżała.
Dwa arkusze ułożone obok siebie są niestety trochę za wąskie i w najszerszym miejscu musiałem dociąć jeszcze uzupełnienia z obrzynków. Styrodur nie musi być idealnie docięty do kształtu bagażnika. Ja jak widać na zdjęciach nie trafiłem dokładnie z otworem na butlę, który wyszedł lekko przesunięty. Oczywiście jednak im dokładniej dopasujemy styrodur tym lepiej i estetyczniej. Ciężko jednak to zrobić ze względu na grubość styroduru i zmieniającą się jednocześnie szerokość powierzchni bagażnika. Im wyżej tym przestrzeni jest więcej.
Dodatkowo pokusiłem się o wycięcie w styrodurze gniazda na gaśnicę, która do tej pory walała się w bagażniku. W miarę możliwości przestrzennych można też oczywiście porobić w nim schowki na inne narzędzia i wyposażenie.
Sam storodur na sztuki (pojedyncze arkusze) najłatwiej jest kupić we wszelkiego rodzaju firmach poligraficznych robiących reklamy (wycinających literki - które robione są właśnie z niego); ewentualnie na allegro. Ja za swoje arkusze u poligrafa zapłaciłem 90zł (na allegro z przesyłką wyszłoby mniej więcej to samo). W sklepach budowlanych sprzedawany jest w całych paczkach, a aż tyle nie jest potrzebne. Ewentualnie jak ktoś ma możliwości to te dwa niezbędne arkusze spokojnie można po znajomościach pozyskać na jakiejś budowie.
Zamiennie może użyć też styropianu. Ze względu na wytrzymałość polecam jednak styrodur. Jego użycie zapobiegnie fruwaniu po bagażniku milionów białych kuleczek przy każdym sięganiu w okolice butli
W celu oszczędzania miejsca w późniejszym terminie w styrodurze wykonane zostały gniazda na różne narzędzi i akcesoria.
3. SZABLON WŁAŚCIWY. Na ułożony styrodur trafił ponownie stworzony wcześniej szablon tekturowy. Tym razem przy pomocy dopasowywanych kawałek po kawałku i doklejanych po obwodzie starego szablonu fragmentów tektury uzyskałem dokładny kształt nowej podłogi. Tu już trzeba się postarać. Im dokładniejszy szablon nam wyjdzie tym lepszy będzie efekt końcowy
4. PODŁOGA ZE SKLEJKI. Kształt podłogi przy pomocy wykonanego szablonu przerysowałem na płytę ze sklejki. Ja użyłem 8mm (ze względu na planowane przyszywanie tapicerki zszywkami o takiej długości) jednak można użyć też cieńszej płyty np. 6mm - powinna być jeszcze wystarczająco sztywna. Podłogę wykonałem z dwóch kawałków sklejki, gdyż wielkość otworu bagażnikowego nie pozwoliłaby na włożenie i wyjęcie jednoelementowej podłogi. Zastanawiałem się nad zrobieniem szerokiego środka i dwóch wąskich boków. Jednak rozwiązanie z dwoma równymi połówkami uznałem za wygodniejsze w użytkowaniu i bardziej optymalne.
Odrysowany kształt bagażnika wyciąłem z arkuszy sklejki wyrzynarką. Następnie papierem ściernym wygładzone zostały krawędzie i powierzchnia płyty od dołu.
Sklejka wycięta na wymiar do kupienia jest bez problemu w marketach budowlanych. Ja swoją akurat darmowo pozyskałem z pracy. Nie wiem więc ile może kosztować.
5. PRACE TAPICERSKIE I WYKOŃCZENIOWE. To chyba był najbardziej pracochłonny etap. Jak wcześniej wspomniałem wstępnie planowałem przyszywać wykładzinę zszywkami tapicerskimi (zawijać krawędzie wykładziny i podszywać ją od spodu). Jednak po otrzymaniu zamówionej wykładziny okazało się, że jest ona za gruba i za twarda do takiego rozwiązania. Trzeba więc było przejść do planu B - klejenia wykładziny. Ponieważ boczna krawędź płyt sklejki od strony otworu bagażnikowego ze względu na kąt progu w otworze jest u mnie trochę widoczna zacząłem od oklejenia krawędzi płyt od tej strony czarną tkaniną. Zależało mi żeby jasno żółty kolor drewna nie był widoczny i nie psuł efektu. Tkanina klejona była klejem Pattex. Następnie przyszła kolej na wykładzinę. Wykładzina od spodu była lekko gumowana. Do jej przyklejenia do drewna zastosowałem klej do paneli podłogowych - nota bene pozostałość po remontach, która była już 10 lat przeterminowana Klej miał już gumowatą, lepką konsystencję kisielu. Rozsmarowany został szpachelką po całej wewnętrznej powierzchni płyty. Wzdłuż wszystkich krawędzi użyty został natomiast dla pewności klej Pattex. Na to poszła wykładzina.
Powierzchnia przez godzinę podsychała dociśnięta. Po wstępnym przeschnięciu wykładzina nożykiem introligatorskim docięta została do kształtu płyty. Od strony tylnej kanapy pozostawiłem po 10cm zwisającej wykładziny, którą zagiąłem o 90 stopni. Wykładzina ta zasłania i zabezpiecza styrodur od strony kanapy. Wcześniej styrodur był w tym miejscu widoczny po jej złożeniu.
Następnie krawędzie wykładziny w miejscach w których niedokładnie przystały przy głównym klejeniu zostały ponownie podklejone Pattexem i dociśnięte. Na koniec ponownie przeszlifowane papierem ściernym.
Wykładzina na allegro wraz z przesyłką kosztowała mnie 100zł za 3m2 (niestety musiałem kupić aż tyle, bo sprzedawana jest z rolki szerokości 2m). Sporo jej jednak zostało i jeszcze pewnie się do czegoś przyda. Tubka kleju Pattex to około 7,50zł. Z klejami można oczywiście poeksperymentować i próbować innych. Mi takie kleje wydały się najbardziej odpowiednie.
6. KOSMETYKA. Dla własnej wygody przy wyjmowaniu płyt z bagażnika do obu płyt zszywkami przyszyłem po pasku z tkaniny tworzącym ucho do wygodnego podnoszenia.
Całkowity koszt zabudowy zamknął się w 200zł. Praca nad tą zabudową rozwlekała się u mnie w czasie i przebiegała etapami, głównie ze względu na stopniowe zdobywanie poszczególnych elementów. Łączny czas pracy nad bagażnikiem nie przekroczył dwóch dni. Z 6 godzin zajęło mi przygotowanie szablonów i docinanie styrodurów (wbrew pozorom jest to pracochłonne). Z 1,5 godz docinanie i wykańczanie sklejki i około 8 godzin prace tapicerskie (łącznie z czasem na wstępne schnięcie przyklejonych wykładzin - około 2 godzin).
Poszczególne etapy pracy i efekt końcowy widoczne są na załączonych zdjęciach. Wykładzina podłogi jest ciemniejsza od oryginalnej tapicerki, jednak i tak wygląda to bardzo dobrze, a ze względów użytkowych to nawet lepiej, gdyż nie tak będzie się tak brudziła.
Z czasem podłoga została jeszcze lekko obniżona około 1cm poprzez ścięcie "nierówności" na oryginalnych styropianach z auta dzięki czemu lepiej zrównuje się z plastikami otworu klapy - efekt końcowy poniżej
Zamontowałem w moim Volvo S40 instalację LPG z butlą 55l (wchodzi około 43l gazu) w miejscu zapasówki (dojazdówki). Butla o takiej pojemności wystaje około 6,5cm ponad styropiany które znajdują się oryginalnie pod podłogą bagażnika. Jej wysokość jest jednak jeszcze na tyle mała, że butla nie wystaje ponad poziom otworu klapy bagażnikowej. Jest to więc rozmiar optymalny jeżeli nie che się mieć problemów z zakryciem butli.
Oczywiście butla wyższa niż dojazdówka wymaga nowej, większej, podniesionej podłogi w bagażniku.
Wykorzystane elementy:
- duży kawałek kartonu np. min. 1500x1500mm
- 2 arkusze styroduru 1250x600mm (1,5m2) gr. 80mm
- 2 arkusze sklejki gr. 8mm o wymiarach 1200x750mm
- wykładzina samochodowa o wymaże min. 1200x1400mm (bezpieczniej jak będzie większa)
- butelka kleju do paneli podłogowych
- tubka kleju Pattex Universal Classic
- kawałem paska tekstylnego (np. od jakiejś starej torby, czy plecaka)
No i zaczynamy:
1. SZABLON WSTĘPNY. Najpierw z kartonu wyciąłem szablon bagażnika zbliżony mniej więcej do kształtu podłogi na poziomie butli. Szablon nie był bardzo precyzyjny i doskonale dopasowany do kształtu bagażnika - to później.
2. WYPEŁNIENIE ZE STYRODURU. Na podstawie tego szablonu wyciąłem z dwóch arkuszy styroduru formę, która wypełniła przestrzeń dookoła butli wyrównując poziom w bagażniku. Użyłem styroduru grubości 80mm. Można było spróbować zrobić to z 60mm, ale na podstawie moich pomiarów obawiałem się, że butla będzie minimalnie wystawała i podłoga nie będzie równo leżała.
Dwa arkusze ułożone obok siebie są niestety trochę za wąskie i w najszerszym miejscu musiałem dociąć jeszcze uzupełnienia z obrzynków. Styrodur nie musi być idealnie docięty do kształtu bagażnika. Ja jak widać na zdjęciach nie trafiłem dokładnie z otworem na butlę, który wyszedł lekko przesunięty. Oczywiście jednak im dokładniej dopasujemy styrodur tym lepiej i estetyczniej. Ciężko jednak to zrobić ze względu na grubość styroduru i zmieniającą się jednocześnie szerokość powierzchni bagażnika. Im wyżej tym przestrzeni jest więcej.
Dodatkowo pokusiłem się o wycięcie w styrodurze gniazda na gaśnicę, która do tej pory walała się w bagażniku. W miarę możliwości przestrzennych można też oczywiście porobić w nim schowki na inne narzędzia i wyposażenie.
Sam storodur na sztuki (pojedyncze arkusze) najłatwiej jest kupić we wszelkiego rodzaju firmach poligraficznych robiących reklamy (wycinających literki - które robione są właśnie z niego); ewentualnie na allegro. Ja za swoje arkusze u poligrafa zapłaciłem 90zł (na allegro z przesyłką wyszłoby mniej więcej to samo). W sklepach budowlanych sprzedawany jest w całych paczkach, a aż tyle nie jest potrzebne. Ewentualnie jak ktoś ma możliwości to te dwa niezbędne arkusze spokojnie można po znajomościach pozyskać na jakiejś budowie.
Zamiennie może użyć też styropianu. Ze względu na wytrzymałość polecam jednak styrodur. Jego użycie zapobiegnie fruwaniu po bagażniku milionów białych kuleczek przy każdym sięganiu w okolice butli
W celu oszczędzania miejsca w późniejszym terminie w styrodurze wykonane zostały gniazda na różne narzędzi i akcesoria.
3. SZABLON WŁAŚCIWY. Na ułożony styrodur trafił ponownie stworzony wcześniej szablon tekturowy. Tym razem przy pomocy dopasowywanych kawałek po kawałku i doklejanych po obwodzie starego szablonu fragmentów tektury uzyskałem dokładny kształt nowej podłogi. Tu już trzeba się postarać. Im dokładniejszy szablon nam wyjdzie tym lepszy będzie efekt końcowy
4. PODŁOGA ZE SKLEJKI. Kształt podłogi przy pomocy wykonanego szablonu przerysowałem na płytę ze sklejki. Ja użyłem 8mm (ze względu na planowane przyszywanie tapicerki zszywkami o takiej długości) jednak można użyć też cieńszej płyty np. 6mm - powinna być jeszcze wystarczająco sztywna. Podłogę wykonałem z dwóch kawałków sklejki, gdyż wielkość otworu bagażnikowego nie pozwoliłaby na włożenie i wyjęcie jednoelementowej podłogi. Zastanawiałem się nad zrobieniem szerokiego środka i dwóch wąskich boków. Jednak rozwiązanie z dwoma równymi połówkami uznałem za wygodniejsze w użytkowaniu i bardziej optymalne.
Odrysowany kształt bagażnika wyciąłem z arkuszy sklejki wyrzynarką. Następnie papierem ściernym wygładzone zostały krawędzie i powierzchnia płyty od dołu.
Sklejka wycięta na wymiar do kupienia jest bez problemu w marketach budowlanych. Ja swoją akurat darmowo pozyskałem z pracy. Nie wiem więc ile może kosztować.
5. PRACE TAPICERSKIE I WYKOŃCZENIOWE. To chyba był najbardziej pracochłonny etap. Jak wcześniej wspomniałem wstępnie planowałem przyszywać wykładzinę zszywkami tapicerskimi (zawijać krawędzie wykładziny i podszywać ją od spodu). Jednak po otrzymaniu zamówionej wykładziny okazało się, że jest ona za gruba i za twarda do takiego rozwiązania. Trzeba więc było przejść do planu B - klejenia wykładziny. Ponieważ boczna krawędź płyt sklejki od strony otworu bagażnikowego ze względu na kąt progu w otworze jest u mnie trochę widoczna zacząłem od oklejenia krawędzi płyt od tej strony czarną tkaniną. Zależało mi żeby jasno żółty kolor drewna nie był widoczny i nie psuł efektu. Tkanina klejona była klejem Pattex. Następnie przyszła kolej na wykładzinę. Wykładzina od spodu była lekko gumowana. Do jej przyklejenia do drewna zastosowałem klej do paneli podłogowych - nota bene pozostałość po remontach, która była już 10 lat przeterminowana Klej miał już gumowatą, lepką konsystencję kisielu. Rozsmarowany został szpachelką po całej wewnętrznej powierzchni płyty. Wzdłuż wszystkich krawędzi użyty został natomiast dla pewności klej Pattex. Na to poszła wykładzina.
Powierzchnia przez godzinę podsychała dociśnięta. Po wstępnym przeschnięciu wykładzina nożykiem introligatorskim docięta została do kształtu płyty. Od strony tylnej kanapy pozostawiłem po 10cm zwisającej wykładziny, którą zagiąłem o 90 stopni. Wykładzina ta zasłania i zabezpiecza styrodur od strony kanapy. Wcześniej styrodur był w tym miejscu widoczny po jej złożeniu.
Następnie krawędzie wykładziny w miejscach w których niedokładnie przystały przy głównym klejeniu zostały ponownie podklejone Pattexem i dociśnięte. Na koniec ponownie przeszlifowane papierem ściernym.
Wykładzina na allegro wraz z przesyłką kosztowała mnie 100zł za 3m2 (niestety musiałem kupić aż tyle, bo sprzedawana jest z rolki szerokości 2m). Sporo jej jednak zostało i jeszcze pewnie się do czegoś przyda. Tubka kleju Pattex to około 7,50zł. Z klejami można oczywiście poeksperymentować i próbować innych. Mi takie kleje wydały się najbardziej odpowiednie.
6. KOSMETYKA. Dla własnej wygody przy wyjmowaniu płyt z bagażnika do obu płyt zszywkami przyszyłem po pasku z tkaniny tworzącym ucho do wygodnego podnoszenia.
Całkowity koszt zabudowy zamknął się w 200zł. Praca nad tą zabudową rozwlekała się u mnie w czasie i przebiegała etapami, głównie ze względu na stopniowe zdobywanie poszczególnych elementów. Łączny czas pracy nad bagażnikiem nie przekroczył dwóch dni. Z 6 godzin zajęło mi przygotowanie szablonów i docinanie styrodurów (wbrew pozorom jest to pracochłonne). Z 1,5 godz docinanie i wykańczanie sklejki i około 8 godzin prace tapicerskie (łącznie z czasem na wstępne schnięcie przyklejonych wykładzin - około 2 godzin).
Poszczególne etapy pracy i efekt końcowy widoczne są na załączonych zdjęciach. Wykładzina podłogi jest ciemniejsza od oryginalnej tapicerki, jednak i tak wygląda to bardzo dobrze, a ze względów użytkowych to nawet lepiej, gdyż nie tak będzie się tak brudziła.
Z czasem podłoga została jeszcze lekko obniżona około 1cm poprzez ścięcie "nierówności" na oryginalnych styropianach z auta dzięki czemu lepiej zrównuje się z plastikami otworu klapy - efekt końcowy poniżej