Post
autor: Quakemaniac » 2012-12-10, 13:37
Witam
Moje doświadczenie to 6 lat na gaźnikowym poldzie, teraz testuję sekwencję w 740. Ogólnie, to kibel, że Vialle wyleciała spod maski, bo to były instalacje fabrycznie montowane przez volvo. Instalacja II generacji, ale bardzo dobrze wystrojona pod dany silnik. Szkoda, że nie została wykonana operacja regeneracji parownika (membrany są gumowe, mają prawo się zestarzeć po kilku - kilkunastu latach), reszta to metalowa obudowa, można popsuć ją młotkiem lub flexem i to trzeba się postarać. Elektronika - tam raczej też nic by nie padło, wyczyścić wszystkie styki, ew powymieniać wtyczki i ogień. Na wszelki wypadek zatrzymałbym pozostałości po instalacji.
Skoro już jednak stało się inaczej, to jak piszą koledzy - jechać i reklamować, to nie ma prawa tak działać. Powinien być emulator sondy lambda, inaczej ustawienia komputera idą w krzaki i albo rozleguluje mapę wtrysku, albo komp benzyny przejdzie w awaryjny tryb pracy. Jak jest emulator, sprawdzić czy rzeczywiście robi co powinien, ewentualnie sprawdzić, przy jakiej temp cieczy w chłodnicy przełącza się na lpg i nieco ją podnieść. U mnie w sekwencji (instalacja ma niecały rok i 13tyś przebiegu, zakładana w kwietniu przez poprzedniego właściciela, wymienił też całą sondę razem z ori kablem) też wywalało sporadycznie błąd lambdy, lpg włączał się bardzo szybko. Zacząłem ręcznie przełączać przy sporo wyższej temp i problem jak na razie nie występuje.
PS. Gaźnikowca można spokojnie odpalić przy -6, przy -10 też, przy -15 musiałem wsadzić na godzinę farelkę do bagażnika, bo gaz już w butli zamienił się całkiem w ciecz i do parownika zwyczajnie nie dotarł. Oczywiście parownik od tego mocno po dupsku dostawał, po 3-4 latach nie szło go już wyregulować żeby auto normalnie jeździło.
Volvo 740 2.3i
---------------
ex Polonez 1.6 GLE
ex Polonez 1.5 GLE