Anglia - Polecam dealera Squire Furneaux

ODPOWIEDZ
evad
Status: Offline

Re: Anglia - Polecam dealera Squire Furneaux

Post autor: evad » 2008-06-14, 19:28

Byłem dzisiaj na diagnostyce komputerowej w autoryzowanym salonie i serwisie Squire Furneaux, w Slough pod Londynem. Przypadkiem, podczas oczekiwania na skończenie roboty, z ulotki dowiedziałem się, że mają program lojalnościowy pt. Club6 dla posiadaczy Volvo 6- i więcej letnich (jest też podobny program dla 4-latków). Dostałem bezpłatnie kartę członkowską - jej zdjęcie poniżej w załączniku. Jak widać, mają dość istotne zniżki - zwłaszcza na robociznę i MOT. Zresztą i bez tego mają niewygórowane ceny. Za diagnostykę wzięli dziś £58 (dla porównania, H.R. Owen w centralnym Londynie bierze ponad £100 za roboczogodzinę tej samej diagnostyki!). Okazało się, że mam też do wymiany sprzączkę pasa bezpieczeństwa w fotelu kierowcy i to wycenili bez zniżek na £51 + £42 robocizny - cena IMHO dość przystępna, jak na autoryzowanego dealera, a po zaaplikowaniu zniżek będzie jeszcze lepsza! Dla przykładu tę samą sprzączkę w V-Motors we Wrocławiu wycenili przez telefon na ok. 380 PLN (część + robota).

Dziś byłem tam dopiero pierwszy raz i byłem miło zaskoczony. We wtorek jadę oddać auto na wymianę sprzączki i na własnej skórze przetestuję ten program Club6. Jak mi czasu starczy, to dopiszę wrażenia. Niemniej już po dzisiejszej wizycie - polecam!

Więcej szczegółów na ich stronie - http://www.squirefurneaux.co.uk . Poza Slough mają jeszcze cztery inne salony: Hersham, High Wycombe, Leatherhead oraz Maidenhead.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 2008-06-14, 19:43 przez evad, łącznie zmieniany 1 raz.

evad
Status: Offline

Re: Anglia - Polecam dealera Squire Furneaux

Post autor: evad » 2008-06-18, 11:08

Przedruk z forum v40.pl, gdzie wcześniej opisałem swoje wrażenia:

Mam garść wrażeń z dzisiejszego odstawienia auta do serwisu SF. Na miejscu byłem na kwadrans przed otwarciem salonu (7:45), a mimo to przed drzwiami stała już grupka oczekujących klientów (ok. 5-6 osób). Pomyślałem, że pewnie posiedzę tam dłużej niż planowałem, a tymczasem miłe zaskoczenie. Personel przygotował się perfekcyjne - wszyscy klienci, którzy mieli uprzednio zarezerwowane wizyty (także ja), zostali obsłużeni błyskawicznie, ponieważ wcześniej przygotowane zostały ich zlecenia na papierze. Tak więc obsłużenie pierwszego nawału klientów sprowadziło się w zasadzie do podania nazwiska, odnalezienia mojego kwitka ze zleceniem dla mechanika, złożenia mojego podpisu i przekazania kluczyków.

Dodatkowy miły ficzer, to darmowa podwózka do stacji kolejowej. Umawiając się w sobotę przez telefon pytałem o taką możliwość, wtedy powiedziano mi 'OK', ale myślałem, że na miejscu będę musiał się jeszcze raz prosić. Nic z tych rzeczy - adnotacja o tym, że mam być odstawiony na stację była już wpisana na zleceniu. Tak więc poczekałem jakiś kwadransik w wygodnym fotelu (była też free kawa, ale nie skorzystałem), po których zostałem odwieziony nową S40-tką na stację. Nawiasem mówiąc, biała/kremowa tapicerka w tym S40 była okropna ;)

Dzisiejsze wrażenia z SF są znów bardzo pozytywne. Jutro o tej samej porze rano jadę odebrać auto. Poza wymianą sprzączki, zarządziłem Volvo Summer Check za £30. Zobaczę więc jakie wrażenia będą w efekcie końcowym. ;) Oczywiście dam znać na forum.

-----

Jestem po odbiorze. W skrócie: wszystko OK. Sprzączka pasa wymieniona, błąd komputera skasowany i wreszcie deska rozdzielcza jest wolna od jakichkolwiek kontrolek ostrzegawczych. :) Jedyne drobne rozczarowanie (choć w sumie to zbyt mocne słowo), to ten Volvo Summer Check. Niby wszystko sprawdzili wg planu i wszystko przeszło OK, ale spodziewałem się, że testy będą dużo bardziej szczegółowe i otrzymam dokładny raport 'co w trawie piszczy'. Ostatecznie jednak sprowadziło się do tego, że otrzymałem tylko świstek z listą testów i odfajkowanymi ptaszkami [x] przy każdym z nich - bez żadnego uszczegółowienia. Tak więc albo moje Volvo jest w idealnym stanie (hahaha!), albo nie znaleźli niczego, co budziłoby szczególne wątpliwości i wymagało interwencji. Facet, który mnie obsługiwał potwierdził, że gdyby znaleźli coś poważnego, to na pewno by wpisali to do raportu.

Aha, co do upustów Club6, to okazało się, że podana wcześniej cena robocizny £42 już uwzględniała zniżkę, natomiast opuścili 15% z ceny sprzączki pasa bezpieczeństwa. Summer Check nie podlegał upustom (cena £30 brutto odgórnie narzucona przez producenta), więc łącznie zapłaciłem £116 z groszami brutto. W sumie nieźle, jak na autoryzowany serwis.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zagranica”