vol666 pisze: Renault przedstawiał koncepcyjne modele autonomicznych samochodów. Jeden z nich to było typowo miejskie auto, oparte na idei współdzielenia. Taka taksówka którą zamawia się smartfonem i wiezie nas od punktu A do B. Pokazywano wizualizację na której widać szczęśliwych ludzi, którzy wsiadają i już nie muszą tracić czasu na zbędną czynność prowadzenia, rozsiadają się wygodnie na kanapie i relaksują się... z tabletem w ręku. Obok siedzi inny pasażer który podziwia miejskie pejzaże przez szklany dach. Są ludzie których taka wizja fascynuje, mnie przeraża. Patrząc na dzisiejsze trendy trzeba sobie uzmysłowić do czego to wszystko zmierza. Dobrze że urodziłem się w czasach gdy mogę sobie jeszcze wsiąść na motocykl który ma silnik i dwa koła i popędzić przed siebie.
To źle?
Nie chciałbyś, żeby taksówki tak działały? Przecież nigdzie nie ma planów, zakazania posiadania samochodu, możesz jeździć choćby 6 litrowym hemi jeśli Ci to pasuje, nikt tego na razie nie broni - owszem do centrum miasta niedługo nie wjedziesz, ale jeśli będziesz tam mieszkał - to nadal do własnego parkingu nikt Ci dojechać nie zabroni.
A to są plany dla ludzi, któży dojeżdżają do pracy, do urzętu albo wieczorem na piwo ze znajomymi, serio wolisz pojechać autem?
Wsiadasz do taniej jak barszcz (bez wynagrodzenia dla kierowcy) taksówki, która prosto i przyjemnie wiezie Cię z A do B, tak to ma wyglądać właśnie i ja jestem bardzo za.
A to, że masz motor i osiem samochodów - pewnie, ja też zamierzam nadal mieć auto, nawet jeśli wszędzie będę latał odrzutowym dronem, ale to będzie auto do frajdy nie do koniecznych/codziennych dojazdów, bo i po co...
Łosia Samosia pisze:„Ciekawie” to dopiero może się okazać, jeśli kiedyś ktoś - dowolnym sposobem - „wyciągnie” wtyczkę od tego „connected”. To dopiero będzie jazda bez trzymanki...
Już teraz wielu użytkowników aut ma problem, gdy światła nie przełączają się automatycznie, nie ma kamery cofania, czujników z przodu, trzeba zaparkować równolegle albo wyjechać tyłem. A co dopiero, gdy „ułatwiacze” będą powszechne?
Będzie podobnie jak z GPS - który spowodował zanik umiejetności posługiwania się mapą i jeżdżenia wg drogowskazów - tylko grubiej.
Parę miesięcy temu kupiłem auto bez kamery cofania, bez czujników, i w sumie też bez widoku przez tylną szybę, w lusterkach widzę słownie ZERO i powiem Ci, że jasne - daję radę, ale wolałbym kamerę, czujniki (albo chociaż widzieć więcej do tyłu;P)
Od 6 czy 7 lat jeżdżę automatem, w życiu bym się nie zdecydował na manual do podstawowego auta, pewnie że mogę jeździć bez (auto od cofania, jest ma manualną skrzynię) ale po prostu nie chcę
Klimatyzacja - dla niektóych zbytek, ale bez tego sobie auta nie wyobrażam
Aktywny tempomat - chyba tylko ktoś kto nigdy nie miał, mówi że to śmieć
Ludzie, to są rzeczy ułatwiające życie, to że są tacy, którzy bez nich "nie umieją" jest tylko smutnym efektem ubocznym.
Nie zakazujmy kalkulatorów tylko dlatego, że dzieciaki zapomniały jak się dzieli
Nie zakazujmy zapalniczek tylko dlatego, że nikt nie potrafi rozpalić ognia kawałkiem patyka